Stawianie granic w relacjach z ludźmi często bywa problematyczne. Istnieje wiele szkodliwych przekonań, które wiążą się z tym tematem, dlatego warto mieć ich świadomość.

Kiedy mowa o granicach, mamy zazwyczaj na myśli zachowania i sytuacje, które będziesz tolerować i których nie będziesz tolerować w relacjach międzyludzkich, oraz konsekwencje, jakie będą wynikać z przekroczenia tych granic przez inną osobę.

Możesz wyznaczyć granice w obszarze osobistej przestrzeni, czasu, emocji, przekonań i nie tylko. Granice są sygnałem, że dana wartość lub cel jest dla nas czymś ważnym i chcemy, aby inne osoby to respektowały. Jeśli np. Twoją wartością jest porządek, możesz dbać o to, aby w Twoim środowisku pracy zawsze był ład i komunikować tę potrzebę współpracownikom.

Stawianie granic w relacjach z innymi ludźmi bywa bardzo trudnym wyzwaniem – szczególnie jeśli wierzymy w błędne przekonania w tym zakresie. Poniżej opisuję najczęściej spotykane (szkodliwe) poglądy na ten temat wraz z tzn. kontrstwierdzeniami, które pomogą w ich zakwestionowaniu:

„Stawianie granic jest egoistyczne”

Wszyscy mamy ograniczone zasoby energii emocjonalnej i fizycznej w danym dniu. Kiedy jest ona wyczerpana, nie możemy pokazać się z najlepszej strony dla innych. Paradoksalnie dbając o własne potrzeby, mamy więcej sił i chęci, aby wspierać i dbać o relacje w naszym życiu.

Wiara, że stawianie granic jest samolubne, wiąże się z nieracjonalnym spojrzeniem na rzeczywistość. Stawianie potrzeb innych wyżej niż własnych w dłuższej perspektywie wiąże się ze zmęczeniem, nasileniem frustracji, żalu i poczucia bezsilności. Tak naprawdę jesteśmy lepszymi małżonkami, rodzicami, współpracownikami i kolegami, dbając o siebie i własne potrzeby.

Kontrstwierdzenie: Gdy stawiam granice, moje relacje z innymi ludźmi na tym zyskują, choć mogę mieć wrażenie, że jest przeciwnie.

 „Aby postawić granicę, wystarczy o niej powiedzieć”

Wielu z moich klientów uważa, że efektywnie stawia granicę w momencie zakomunikowania o niej, np. swojemu partnerowi. Powiedzmy, że Twoją wartością jest wzajemny szacunek i oczekujesz tego w relacji z partnerem. Fakt, że zakomunikujesz mu o tym, nie oznacza, że ta granica została postawiona, jeśli za kilka dni słyszysz poniżające słowa z jego ust na swój temat.

Stawianie granic wiąże się nie tylko z ich zakomunikowaniem, ale również z aktywnym podjęciem działania, jeśli zostaną one przekroczone. Werbalne zwrócenie uwagi w asertywnym komunikacie o własnych potrzebach jest pierwszym krokiem w stawianiu granic. Zazwyczaj polecam klientom z zaciętą konsekwencją komunikować o swoich granicach, jeśli jednak druga strona nadal ich nie respektuje, należy postawić tzn. ultimatum.

Jeśli np. Twój partner mimo Twoich próśb nadal nie szanuje Cię, jako osoby, jedynym sposobem, aby się to zmieniło, jest wyciągnięcie realnych konsekwencji z tego działania. Może być to tymczasowa rozłąka z partnerem lub nawet zakończenie związku. Dopiero wówczas możemy uznać, że „postawiliśmy granicę”. W przeciwnym wypadku możemy przez całe lata tkwić w relacjach, które są źródłem cierpienia i deprywacji naszych potrzeb, mimo że wydaje nam się, że komunikujemy o własnych granicach i to wystarczy, aby je rzeczywiście stawiać.

Kontrstwierdzenie: Stawiam granicę dopiero w momencie, gdy po jej przekroczeniu podejmuję działania, które wiążą się z konsekwencjami dla drugiej strony.

„Stawianie granic wpływa destrukcyjnie na związki”

Stawianie granic w związkach często prowadzi do tzn. zaburzenia dynamiki relacyjnej. Jeśli nie komunikowało się o własnych potrzebach od początku danej relacji partnerskiej, naturalne jest, że taki stan rzeczy wydaje się czymś normalnym (i najczęściej wygodnym!) dla drugiej strony.

Jeśli dla przykładu Twój partner nigdy nie pomagał Ci w codziennych obowiązkach domowych (mimo że miał na ku temu możliwość), postawienie tej granicy po kilku latach związku będzie u niego wywoływać sprzeciw. Może to prowadzić do zaostrzających się nieporozumień w związku i wymagać pewnych rozwiązań.

Zaburzenie dynamiki relacyjnej przypomina burzę na morzu, która w końcu jednak minie. Aby do tego doszło, trzeba konsekwentnie komunikować o swoich granicach. I jeśli to nie daje rezultatów, uciec się do wspomnianego ultimatum. Rzecz jasna może być to bardzo konfliktowy czas dla związku, bywa jednak, że jest to jedyny sposób, aby postawić granicę w relacji, w której nie była ona dotychczas sygnalizowana.

Jeśli przez lata będziesz tłumić swoje potrzeby i podporządkowywać się swojemu partnerowi, unikając wszelkich konfliktów, odbije się to negatywnie na Twoim zdrowiu (psychicznym i fizycznym) oraz negatywnie wpłynie na tworzoną relację.

Kontrstwierdzenie: Choć stawianie granic w związku bywa źródłem tymczasowych konfliktów, w dłuższej perspektywie jest to korzystne i konstruktywne dla relacji, którą tworzę z partnerem.

„Gdy stawiam komuś granicę, krzywdzę tę osobę”

Komunikowanie innym o tym, że przekroczyli nasze granice, jest w większości przypadków trudnym doświadczeniem dla obu stron.

Długoterminowe korzyści płynące z asertywnej komunikacji przewyższają jednak te wynikające z „przemilczenia problemu”. Świadomość tego faktu pozwala nam na większą tolerancję cierpienia emocjonalnego, wywołanego postawieniem granicy w relacji z innym człowiekiem.

Im szybciej uznamy za normę fakt, iż stawianie granic bywa bolesnym doświadczeniem, tym łatwiej będzie nam konfrontować osoby, które deprywują nasze potrzeby. Choć osobiście uznaję, że moja asertywność jest na wysokim poziomie, do dzisiaj odczuwam silny dyskomfort, gdy jestem zmuszony zakomunikować o własnych granicach. I to jest w porządku!

Stawianie granic w relacjach z ludźmi z definicji oznacza konfrontację. Czyjeś intencje nie spotykają się z uznaniem lub podporządkowaniem, zatem nie będzie to miłe doświadczenie. W perspektywie długoterminowej zakomunikowanie o własnych wartościach i potrzebach uwalnia nas jednak od wielu potencjalnych problemów.

Powiedzmy, że Twój znajomy chce od Ciebie pożyczyć znaczącą sumę pieniędzy. Mimo że zdajesz sobie sprawę, że ta osoba jest znana z tego, że tych pieniędzy nie oddaje na czas, pożyczasz je. Do czego to prowadzi? Na pewno udało Ci się chwilowo uniknąć dyskomfortu związanego z odmową i krytyki bądź zawodu ze strony rozmówcy. Długoterminowo czeka na Ciebie jednak znacznie więcej potencjalnych przykrych konsekwencji w postaci straty pieniędzy, poczucia bycia oszukanym, lub próśb kolejnych znajomych, którzy mogliby rozochocić się na myśl o łatwo dostępnej pożyczce.

Kontrstwierdzenie: Stawianie granic z reguły nie jest łatwe i przyjemne. W perspektywie długoterminowej jest jednak najkorzystniejszym rozwiązaniem.

Jeśli chcesz popracować nad asertywną komunikacją i stawianiem granic w relacjach z ludźmi, serdecznie zapraszam Cię do zapoznania się z moimi usługami: Relacje międzyludzkie i związki.

KATEGORIE

Marcin Kwieciński

Jestem psychologiem o specjalności klinicznej. Pomagam w uwalnianiu się od trudnych emocji, budowaniu zdrowych relacji z innymi ludźmi oraz osiąganiu celów osobistych.

KATEGORIE

Potrzebujesz pomocy psychologicznej?

Poczytaj o konsultacjach, które proponuję lub wyślij do mnie maila z krótkim opisem problemu.

KONSULTACJE

– LUB –

WYŚLIJ WIADOMOŚĆ