ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Nie rozpraszaj się w drodze do sukcesu

, Coaching



Życiowy sukces nie bierze się znikąd. Wymaga skupienia, czasu, cierpliwości, wyrzeczeń i… skupienia. Bo widzisz – szerokie osiągnięcia pojawiają się podczas podróży ścieżką tak wąską, że nie ma tam miejsca choćby na szpilkę, nie wspominając już nawet o tak “przydatnych” rzeczach, jak bezcelowe rozproszenie, notoryczna zmiana kierunku jazdy i przesiąknięte wątpliwościami oglądanie się za siebie.

Nie schodź ze swojej ścieżki

Każdy z nas ma inne predyspozycje, talenty, ciągoty. Jeżeli odkryłeś swój prawdziwy, życiowy cel, który można by nazwać “pracą z powołaniem” (“Jak znaleźć swój życiowy cel?”), a Twoja dusza na samą myśl o tym zamierzeniu chce wyskoczyć Ci z klatki piersiowej – zadaj sobie jedno, proste pytanie: “Czy istnieje jakakolwiek szansa na to, że będę robić w życiu to co kocham i zarabiać na tym pieniądze?” Jeśli odpowiedź jest pozytywna – po prostu postanów, że zrobisz wszystko co w Twojej mocy, aby to osiągnąć.

Zadecydowałeś, wyruszyłeś w podróż bez biletu powrotnego. Nic innego się nie liczy, nieważne, że ludzie mówią Ci, że nic z tego nie wyjdzie. Nieistotne, że co jakiś czas Twoją drogę uprzykrzy porywisty wiatr i nieznośna ulewa, że będą okresy, w których stracisz wiarę, że może Ci się udać. A nawet – że być może po latach poniesiesz “ostateczną porażkę” i okaże się, że to nie była Twoja prawdziwa ścieżka. Ważne, żebyś co chwilę nie zmieniał obranego kursu, bo nigdy nie zobaczysz żadnych efektów. Jeśli już się na coś decydujesz, poświęć się temu do końca, aby przekonać się, czy rzeczywiście – to było to.

Wiesz jednak, co jest w tym najwspanialsze? Fakt, że SPRÓBOWAŁEŚ. Spróbowałeś żyć w dokładnie taki sposób, jaki chciałeś. Kiedy będziesz już w zaawansowanym wieku i gdzieś tam poczujesz, że Twój czas na tej ziemi się kończy, będziesz mógł z czystym sumieniem stwierdzić, że poświęciłeś wszystkie swoje zasoby (w tym m.in. swój czas, energię i pieniądze) i miałeś odwagę spróbować się w roli kogoś, kto jest panem swojego losu i nie może sobie zarzucić, że nie wykorzystał swojej szansy. Bo w praktyce każdy ją ma.

Nie każdy jednak ma czelność wyłamać się z systemu i podjąć próbę na tej “właściwej” ścieżce, która owszem – wymaga wiele poświęcenia i niesie ryzyko, ale jeśli się powiedzie – wynagradza dosłownie wszystko. I jest zdecydowanie bardziej pasjonująca, niż praca na etacie do 67-mego roku życia, która nigdy nie sprawiała Ci prawdziwej satysfakcji. Weźmy na przykład branżę, w której rzeczywiście ciężko się wybić – branża muzyczna. Dzisiaj mamy internet i znacznie łatwiej jest dać się poznać ludziom, co daje ogromne możliwości. Gdybyś przeczytał o początkach wielkich wokalistów lub kapel, byłbyś zapewne zdumiony, jak te początki wyglądały – były skromne, okupione potknięciami i walką z systemem.

To byli i są zwyczajni ludzie, którzy po prostu wierzyli w to, że to co tworzą jest na tyle dobre, aby zdobywać tym świat. Na tamtym etapie ich wątpliwości niczym nie różniły się od Twoich – a jednak udało im się, wykorzystali swoje predyspozycje. Po latach dopięli swego i osiągnęli spektakularny sukces, choć oczywiście również liczyli się z porażką. Ale jednak spróbowali, bo wiedzieli, że to ryzyko, które warto było podjąć w obliczu tego, że życie mamy tylko jedno.

Ciekawe jest to, że istnieje tysiące ludzi, którzy wybrali karierę, która wydawała się niemożliwa do zrealizowania, w branży, w której “wybić się” graniczyło z cudem. Mimo wszystko zawsze istnieje jakaś SZANSA i naprawdę nie widzę powodu, aby nie wierzyć w to, że dla przykładu – nie uda Ci się zostać pilotem wojskowym, stylistką albo mówcą motywacyjnym. I osiągać w tych dziedzinach realne sukcesy.

Nie ulegaj rozproszeniu

Istnieje tysiące możliwości spędzania czasu. Można go marnotrawić, przeglądając godzinami memy w internecie, ulepszając swoją postać w grze RPG i oglądając bezsensowne programy telewizyjne. Co więcej, w tym samym czasie możesz szukać chwili pocieszenia w niezdrowym jedzeniu, alkoholu i innych używkach, które choć dają momentalną ulgę – odciągają Cię od sukcesu. Możesz wybrać kilka imprez tygodniowo, zamiast spędzić te wieczory na konsekwentnym dążeniu do Twojego celu. Nie wykorzystujesz swojego potencjału w pełni, gdy ulegasz niezdrowym pokusom świata, które nie dają Ci niczego, oprócz iluzorycznego (chwilowego) poczucia błogiego komfortu.

Kiedy jesteś na swojej ścieżce, nie możesz się rozpraszać takimi bzdurami. Nie tylko dlatego, że Twoje życie ma limity czasowe i kiedyś i tak się skończy. Najgroźniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że Twój umysł dostosowuje swoją częstotliwość do obiektów i spraw, które w skali całego dnia przejmują większość jego uwagi. Więc, jeżeli przez kilka bitych godzin oglądałeś “Ekipę z Warszawy”, to nie mogło pozytywnie odbić się na Twojej efektywności. Trudniej jest Ci się skupić na prawdziwym celu i “oddawać się” mu w pełni. W momencie, gdy większość Twoich posiłków składa się z paczki chipsów Lay’s, batonika Mars i puszki Coca Coli – nie jesteś w stanie myśleć w sposób klarowny, kreatywny i skupiony.

Jeśli masz problemy z koncentracją i męczy Cię nawet przeczytanie kilku zdań z mądrej książki – oznacza to, że nie zapewniasz swojemu mózgowi odżywczego pokarmu, przez co nie może on właściwie funkcjonować. Na początek usuń ze swojej diety wszystkie sztuczne i wysoko przetworzone produkty, a zobaczysz, że znacznie łatwiej będzie Ci konstruktywnie myśleć. Polepszy się również Twoje samopoczucie, a wraz z nim pojawi się samoistna motywacja w drodze do celu. Jeśli naprawdę marzą Ci się wielkie osiągnięcia, po prostu musisz zrozumieć, że droga do sukcesu jest wąska – nic nie powinno Cię na niej rozpraszać. Tylko w ten sposób zrealizujesz swoje zamierzenia.

Zadbaj o odpowiednie warunki do rozwoju

Wędrówka do celu, to również droga rozwoju. A rozwój wymaga odpowiednich warunków, aby mógł się pojawić. Jeżeli dokładnie wiesz, czym chcesz się zająć w życiu – najpierw musisz zdobyć każdą możliwą informację wiążącą się z ludźmi, którzy osiągnęli w tejże dziedzinie sukces. Wnikliwie studiuj te przypadki, wczuj się w realia, przed którymi staniesz na swojej nowej ścieżce.

Dowiedz się, jak będzie wyglądać Twoja potencjalna konkurencja, zastanów się czym się wyróżnisz i jakie etapy kolejno będziesz zaliczać, aby w perspektywie czasu dotrzeć do swojego zamierzenia. Stwórz konkretny plan z celami krótkoterminowymi i długoterminowymi, zaczynając od małych kroków. Czytaj każdą książkę, która w jakiś sposób może się przydać, dzięki temu dowiesz się o różnych perspektywach i wybierzesz z tego wszystko to, co powinno zadziałać w Twoim przypadku.

Kijanka najlepiej rozwinie się na płyciźnie jeziora – nie na plaży, ani nie na drzewie. Twoje otoczenie powinno być, w miarę możliwości, jak najbardziej dogodne dla Twojego rozwoju. Swego czasu pisałem artykuły w piwnicy, ponieważ w domu nie mogłem znaleźć cichej przestrzeni. Staraj się szukać miejsc pracy, które zapewnią Ci spokój i nikt, ani nic nie będzie Cię w stanie rozproszyć. Jeśli potrzebujesz innych ludzi w drodze do Twojego celu – postaraj się otaczać osobami, które nadają na takich samych falach, co Ty, w towarzystwie których masz okazję czuć się swobodnie.

Oprócz tego bardzo istotne jest zadbać o swój poziom energii, aby każdego dnia mieć wystarczająco siły i chęci, żeby chociażby o centymetr przybliżyć się do przyszłego sukcesu. Zdrowe odżywianie, niemarnotrawienie czasu na bezsensowne treści i wizualizacja celu może w tym aspekcie bardzo pomóc.

Muszę zaznaczyć, że oprócz samego, pasjonującego celu, warto nauczyć się działać i myśleć, jak przedsiębiorca. W dzisiejszym świecie zdominowanym przez reklamy, wykorzystywanie narzędzi marketingowych wydaje się tak oczywiste i niezbędne, jak poranne mycie zębów.

I oczywiście kwestia finansów. Jeżeli obecnie utrzymujesz się z pracy na etacie, zazwyczaj nie możesz tak po prostu rzucić tej roboty i zająć się wyłącznie swoim prawdziwym celem. Ale możesz zacząć oszczędzać, stworzyć plan działania i wykorzystywać każdą wolną chwilę, aby stawiać pierwsze kroki na swojej “wąskiej ścieżce”. Jak to mówią – nigdy nie jest za późno. I zawsze warto podjąć próbę. Chociażby dlatego, żeby na emeryturze nie mieć do siebie żadnych wyrzutów sumienia o to, że nawet się nie spróbowało – żyć dokładnie tak, jak się tego pragnęło.