ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Jak znaleźć swój życiowy cel?

, Coaching



Wyznaczanie i dążenie do realizacji naszych celów, niejednokrotnie nadaje sens naszemu życiu, dając przy tym poczucie spójności – jeśli oczywiście owe zamierzenia są zgodne z naszymi wewnętrznymi pragnieniami. Dzisiaj biorę na tacę temat, w którym opiszę, jak wybrać właściwy dla siebie kierunek, życiowy cel. Natomiast dopiero w następnych wpisach będziemy zastanawiać się, co zrobić, abyśmy byli konsekwentnymi realizatorami wszelkich dalekosiężnych planów.

System nie chce, abyś odnalazł swój cel 

Często zdarza się, że nie potrafimy znaleźć dla siebie czegoś, co nada znaczenie naszym działaniom i będzie dawało nam życiową satysfakcję na przestrzeni wielu przyszłych lat. Taki stan, często może mieć przyczynę w słabo rozwiniętej świadomości, która zawładnięta bezużytecznymi terabajtami informacji z zewnątrz, odbiera człowiekowi naturalną możliwość rozwoju w określonym kierunku. Prawdziwe pragnienia i cele, często zostają zwyczajnie przysłonięte, dominują natomiast – dyktowane przez system schematy zasad społecznych, religijnych i kulturowych.

“Ucz się, to w przyszłości dostaniesz dobrą pracę”, “Zostań lekarzem, ponieważ w tej dziedzinie można zarobić dużo pieniędzy i zyskać szacunek”, “Pracuj ciężko i wytrwale” – wszystkie te teksty nie są głosem ludu. Jest to podstępny szept zimnego systemu, któremu nie zależy na Twoim dobrobycie ani tym bardziej na Twoim osobistym szczęściu. Świat doszedł do takiego postępu technologicznego i cywilizacyjnego, że prawie wszyscy ślepo uwierzyli, że człowiek jest tylko jednostką, która powinna być marnującą swój potencjał i zdrowie, niewychodzącą z cienia istotą, bezsprzecznie zgadzającą się z narzuconą przez społeczeństwo rolą.

Szkoły nie uczące nas kreatywności, rozwijania pasji i inteligencji finansowej, zapychają nasze głowy pustą wiedzą, którą w istocie trzeba wykuć, by następnie, praktycznie bezpowrotnie o niej zapomnieć. Wszystko to po to, aby utrzymać system w ryzach i stworzyć z człowieka kolejny poprawnie działający element matrycy, który przez całe życie nie zauważy swoich prawdziwych predyspozycji i zmęczony pracą, której szczerze nienawidzi, nigdy nie będzie miał energii oraz czasu na realizację swoich upragnionych celów. Wiele by można było w tym temacie napisać, myślę jednak, że na ten moment dobrze przekazałem wstępny obraz omawianego wątku.

Każdy jest do czegoś stworzony

Wiemy już dlaczego i w jaki sposób jesteśmy oddalani i odciągani od naszych pierwotnych celów. Generalnie, okazuje się, że nie potrafimy uwierzyć we własne siły i indywidualne predyspozycje, które uczyniłyby nas ludźmi sukcesu w pasjonującej nas dziedzinie. Uważam, że każdy człowiek ma w sobie określony zestaw naturalnych cech i umiejętności, które mogłyby umożliwić osiąganie różnego rodzaju zamierzeń z pewnego zakresu. Twój prawdziwy cel zawsze będzie czymś, co będzie pracować na twoje szczęście, nie na sukces kogoś innego. W każdym przypadku jest to coś, w czym w naturalny sposób jesteś dobry lub coś, co Cię po prostu pociąga i wiesz że może Ci to sprawiać satysfakcję i przyjemność.

Jeżeli czujesz, że mógłbyś coś zrobić lepiej od kogoś i drażni Cię sposób w jaki ten ktoś to robi, może być to ogromny wyznacznik, co do tego, czym mógłbyś się w życiu zająć. Powiedzmy, że jeszcze nie jesteś kucharzem, ale nie smakują Ci dania i nie podoba Ci się sposób ich prezentacji w restauracji w Twoim mieście. Zdajesz sobie sprawę, że przyrządził byś te potrawy znacznie lepiej. Być może, jesteś zniesmaczony siedząc w sali szkoleniowej specjalistów biznesu, zdając sobie sprawę, że pewne rzeczy powinny być inaczej przedstawione lub po prostu niektórych informacji zabrakło. Możliwe również, że jako malarz, podziwiając dzieła innych artystów na wystawach i galeriach, widzisz wyjątkowość w swoich obrazach, których jednak nie masz odwagi zaprezentować szerszej widowni. Takich przykładów jest oczywiście nieskończenie wiele. Podejrzewam jednak, że na ten moment dobrze zrozumiałeś już mój punkt widzenia.

Znajdź inspirację w innych ludziach

Ludzie mogą być jednak również naszą inspiracją i wzorem do naśladowania. Gdy spotykamy na swojej drodze osobę, która jest świetna w dziedzinie, która nas pociąga, może obudzić się w nas szczery podziw i nieodparte pragnienie realizowania się w danej profesji na podobnym poziomie. Taki impuls, podyktowany pojawieniem się świadomości, iż gdzieś tam jest ktoś, kto z wielkim powodzeniem zajmuje się czymś tak fascynującym i motywującym, że musi być to najlepsza robota na świecie!

Znany chyba wszystkim, legendarny Arnold Schwarzenegger, po zobaczeniu okładki magazynu, na której prężył swoje ponadprzeciętne muskuły Steve Reeves jako filmowy Hercules, zaprzysiągł sobie, że skoro on tak mógł, nic nie stoi na przeszkodzie, aby osiągnąć to samo. Schwarzenegger, mając przed oczami przykład człowieka, któremu się udało, miał pewność, że taki cel jest możliwy i osiągalny, choć wszyscy wokół, jak mantrę powtarzali mu, że nie ma na to szans. Idol Austriaka zmienił jego wzorzec postrzegania świata i dał impuls do wielkich zmian. Z małomiasteczkowego chłopca wyrósł na siedmiokrotnego Mr. Olympia (jest to tytuł jaki osiąga się w najbardziej prestiżowych zawodach kulturystycznych na świecie o tej samej nazwie), by później osiągnąć spektakularne sukcesy jako hollywoodzki aktor, po czym rozpocząć dużą karierę polityczną.

Osobiście zająłem się coachingiem, ponieważ irytowało mnie marne podejście do tego bądź co bądź bardzo odpowiedzialnego zajęcia, wśród wielu nieprofesjonalnych pseudocoachów, którzy i tak szczycili się pewnym gronem wiernych odbiorców oraz mieli swój stały udział na rynku. Moją główną inspiracją, był natomiast mój wykładowca psychologii – tworzył on spójny obraz człowieka-profesjonalisty, zajmującego się tym, co kocha. Wykładając, wręcz emanował pasją i zaangażowaniem, ucząc w zabawny acz bardzo efektywny sposób. Wtedy uświadomiłem sobie, że chcę robić coś podobnego w życiu, ponieważ czułem, że będzie to zajęcie, które pozwoli mi wykorzystać swoje wrodzone predyspozycje i zrealizować wewnętrzne pragnienia, które płynęły prosto z mojej duszy.

Twoja dusza wie, co dla niej najlepsze

Uczucia są niesamowicie ważne w kontekście wyznaczania celów. Jestem przekonany, że nie ma nic trafniejszego, niż podejmowanie decyzji zgodnie z odczuciami serca. Czasami rozum może zapędzać nasze prawdziwe emocje w kąt, nie dając im zupełnie prawa głosu. Racjonalizm umysłu potrafi bardzo skutecznie zniszczyć nasz twórczy pierwiastek i bezpowrotnie zabić życiowe cele.

Jakże wielki błąd popełniłem, idąc do technikum elektrycznego, ponieważ sądziłem, iż jako wykwalifikowany elektryk znajdę dobrze płatną pracę. Okazało się jednak, że nie można wykonywać dobrze czegoś, co w żaden sposób mnie nie pociąga. Straciłem wiele czasu i energii, ucząc się na tematy, które w ogóle mnie nie interesowały – począwszy od budowy transformatora i na badaniu wykresów sinusoidalnych prądu trójfazowego kończąc. Zawód elektryka, choć stosunkowo dobrze opłacany, nie był oczywiście moim prawdziwym celem.

Wielu, jak niegdyś i ja, nie słucha kompletnie swoich emocji, kierując się tylko i wyłącznie twardą logiką umysłu. Zaślepieni niczym ćma, która lecąc nocą w stronę światła, spaliła się w blasku ogniska. Jeżeli będziemy podejmować spójne decyzje, w których nasze wewnętrzne odczucia będą grały kluczową rolę, mamy szansę na znalezienie celu, który będzie dla nas właściwy.

Zadaj sobie pytanie

Warto zadawać sobie odpowiednie pytania, szukając swojego celu. “Co jest moim życiowym celem?”. Skupiając się na kwestiach tego typu, nasza świadomość będzie bardziej czuła podczas przetwarzania informacji ze świata zewnętrznego. Pytania skierowane do naszego Ja, pobudzają wszelkie zmysły, przez co, niejako rejestrujemy wydarzenia, mogące wskazywać nam odpowiedź. Jest to bardzo efektywny sposób, do którego szczerze zachęcam.

Jeżeli szukasz właściwego kierunku, zadawaj sobie podobne pytania każdego ranka, popołudnia i wieczora – w myślach, na papierze lub wymawiając je głośno. Odpowiedź przyjdzie do Ciebie jutro, za tydzień a może za kilkadziesiąt miesięcy, ale przyjdzie na pewno. Zatem – “Pytajcie, a znajdziecie” – te historyczne słowa mają w sobie wiele prawdy.

Otwórz się na nowe możliwości

Szukając celu, warto zapoznawać się z rzeczami, z którymi nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Zauważaj nowe możliwości – poznawaj nowych ludzi lub wstąp do dawno niewidzianych znajomych, których życie z pewnością się zmieniło. Odwiedź miejsca, w których nigdy wcześniej nie miałeś okazji być. Posłuchaj płytę nieznanego wykonawcy, a może sam spróbuj tworzyć muzykę za pomocą instrumentu lub komputerów. Kiedyś rysowałeś? Zainwestuj w sprzęt do bazgrania lub przemyśl dalszą edukację w tym kierunku. Odkurz w pamięci wszelkie marzenia z dzieciństwa, których nigdy nie zrealizowałeś i być może był to wielki błąd. Generalnie – próbuj i doznawaj nowych rzeczy.

Kiedy wiesz, że wybrałeś właściwy cel?

Muszę jeszcze wspomnieć o jednej bardzo istotnej sprawie. Twój prawdziwy cel, charakteryzuje się tym, iż sama droga w jego kierunku sprawia, że czujesz, że żyjesz i przejawiasz chęci i zadowolenie już na tym etapie. Jest to wspaniały wyznacznik tego, że twój potencjalny wybór jest właściwy.

Podsumowując, trafne znalezienie celu jest rzeczą bardzo istotną, ponieważ decyzja ta, wiąże się nierozerwalnie z poziomem szczęścia i satysfakcji na przestrzeni wielu lat w naszym życiu. Wychodząc poza ramy dominującego systemu, kierując swoją uwagę ku wewnętrznym pragnieniom i predyspozycjom, zadając sobie odpowiednie pytania i szukając jednocześnie nowych doznań, łapiąc się przeróżnych zajęć i poznając nowych ludzi – mamy szansę na odkrycie prawdziwego celu, który przyniesie nam autentyczną, trwałą radość z pasjonującego doświadczania.

A kiedy już go znajdziesz, poczytaj “Jak osiągnąć cel?”.