Warto być pewnym siebie – to fakt, niemalże naukowo poparty. Ale co to tak naprawdę znaczy, że oto ktoś jest osobnikiem, którego można uznać za pewnego siebie? Każdy jest w czymś mocny, najczęściej w jakiejś szczególnej aktywności. I właśnie podczas robienia tej rzeczy, rodzi się nasza pewność, bo jeśli jestem w czymś dobry, to mogę sobie pozwolić na bycie zdecydowanym. Chociaż w jednym obszarze. Mistrzostwem okazuje się jednak opanowanie i śmiałość na wszystkich fundamentalnych polach swojego życia – od swobody podczas robienia tego czego się kocha po niczym nieskrępowane obycie w każdym towarzystwie.
A Ty – na ilu polach czujesz się pewny siebie?
Widząc prezesa wielkiej korporacji, który z ewidentną wiarą we własne możliwości zarządza dochodową firmą, na widok którego wszyscy pracownicy trzęsą portkami – z pewnością nie uważasz go za człowieka niepewnego siebie. Ale nie wiesz, jak np. zachowuje się on w towarzystwie atrakcyjnych kobiet, przy których zazwyczaj zapomina jak ma na imię. Nie podejrzewasz nawet, że ma chorobliwy kompleks na punkcie swojej łysej glacy, w której czasami lubiłeś się przeglądać. I do głowy by Ci nawet nie przyszło, że tak w ogóle ten “wielki” szef czuje się małą rybką w świecie rekinów biznesu, która jeszcze wiele musi “morza przepłynąć”, aby zacząć się w tym światku liczyć.
Bo widzisz – każdy zazwyczaj jest pewny siebie wyłącznie w pewnych “obszarach” swojego życia. Mam znajomych, którzy w mojej obecności są istnymi wulkanami męskiej, jakże brawurowej energii. Tymczasem podczas pogawędek ze swoimi żonami lub, jak mniemam, przyszłymi żonami – stają się potulni jak kilkumiesięczny baranek hasający na wiecznie zielonej łące. Gdzie podczas takich rozmów podziewa się ich ogień? Jakby się nad tym zastanowić, to żadnego ognia (płomyka?) tam w ogóle nie ma. Bo takie przebłyski, to sztuczna fasada, miraż stworzony na potrzeby poczucia się pewnym siebie chociaż na moment w komfortowych warunkach, gdzie można sobie pozwolić na tego typu “szaleństwa”. To nie jest prawdziwa pewność siebie, która ma swoje źródło.
Potęga małych sukcesów
Co można więc zrobić, aby zyskać ugruntowane poczucie pewności siebie? Dużego wyboru nie ma, szczególnie jeśli masz wstręt do działania. Istnieje coś takiego, jak uniwersalne źródełko pewności, z którego można czerpać całymi garściami i ma to przełożenie na niemal każdą płaszczyznę życia, ale wymaga to pracy i zaangażowania. Pierwszy sekret tkwi w osiąganiu małych, codziennych sukcesów, do których zaliczyć można:
- Utrzymywanie swojego środowisko pracy/mieszkania w czystości
- Konsekwentne kończenie każdego rozpoczętego projektu, tekstu, treningu lub jakiegokolwiek podjętego zadania
- Dotrzymywanie postanowień oraz obietnic składanych innym i samemu sobie
- Zdawanie egzaminów w pierwszych terminach
- Nie odkładanie istotnych spraw na potem, załatwianie uch w jak najszybszym czasie
- Przejawianie troski o jakość relacji z kolegami, przyjaciółmi i najbliższymi osobami
- Systematyczne uprawianie sportu, zdrowe odżywianie, dbanie o swoją sylwetkę, higienę i ubiór (wygląd)
- Absolutnie zawsze posiadanie wypastowanych butów
- Medytowanie, pamiętanie o chwili ZASŁUŻONEGO relaksu
- Czytanie książek, poszerzanie swojej wiedzy, bycie ciekawym świata, sięganie po nowości
- Realizowanie się w swojej pasji
- Bycie pracowitym przedsiębiorcą/pracownikiem
Oczywiście to tylko przykłady, warto mieć jednak świadomość, że dzięki sumiennej realizacji tym podobnych działań (nawyków) masz okazję budować swój filar pewności siebie, który ma naprawdę solidne postawy. Dzieje się tak, ponieważ gdzieś tam w środku wiesz, że skoro zawsze możesz na sobie polegać, to każde nowe wyzwanie będzie Cię tylko w tym utwierdzać. Stephen Covey, autor legendarnej książki “7 Nawyków Skutecznego Działania” pisał w niej o tzn. zwycięstwie publicznym, które może się pojawić tylko wówczas, gdy będzie poprzedzone ono zwycięstwem osobistym. Jeżeli po prostu WIESZ, że możesz na sobie polegać – wtedy otoczenie zacznie odbierać Cię jako osobę pewną siebie.
Każdą umiejętność idzie wyćwiczyć
Niestety nic trwa wiecznie, pewność siebie również i jeśli jej nie trenujemy, to jest pewne jak w banku, że ten błogosławiony stan szybko nas opuści. Ideałem byłoby więc podchodzenie do sprawy w sposób systematyczny i na dodatek wielowymiarowy. Aby to sobie dobrze zobrazować, pomyśl o budowie mięśni – jeśli będziesz ćwiczył wyłącznie ręce, klatkę i plecy, ale będziesz coraz częściej unikać treningu nóg, to w końcu będziesz wyglądał jak polski bocian i istnieje zagrożenie, że zyskasz nowy, niezbyt fajny przydomek na siłowni. Wniosek z tego taki, że należałoby szczególnie zadbać o te obszary swojego życia, w których na co dzień dobrze byłoby wykazywać się pewnością siebie – oto drugi sekret. O niektóre sfery dbamy cały czas, toteż łatwiej jest utrzymać się w tychże obszarach “w formie”. Niektóre natomiast “kuleją” i to właśnie je trzeba naprostować.
Oczywiście nie chodzi o to, żeby zaraz być we wszystkim dobrym. Chodzi o podstawy, nabranie określonych umiejętności, które pozwalają nam czuć się pewniej, np. w pracy, relacjach, sporcie albo realizowaniu się w swojej pasji i reprezentowaniu jakiegoś poziomu wiedzy w danym temacie. Sam najlepiej wiesz w czym takiej poprawy warto byłoby dokonać. Dobra wiadomość jest taka, że dosłownie każdą umiejętność idzie wyćwiczyć. Dlatego oprócz osiągania małych sukcesów, skup się na rozwijaniu pewności siebie w najważniejszych dla Ciebie kwestiach lub sytuacjach, z którymi masz codziennie do czynienia.
Jesteś książkowym introwertykiem, a często musisz wygłaszać prezentacje w pracy i na samą myśl o tym robi Ci się niedobrze? Zapisz się na kurs przemawiania, poczytaj publikacje na ten temat, angażuj się w dodatkowe projekty z tym związane, aby zyskać w tej materii poczucie zdecydowania i opanowania. Masz problemy w relacjach z płcią przeciwną? Kładź szczególny nacisk na to, aby rozwijać się socjalnie, wychodź do ludzi, wykorzystuj każdą możliwą okazję do rozmowy z kimkolwiek, zadbaj o swój wygląd i zacznij się częściej uśmiechać. Chcesz wygrać zawody surfingowe? Przyda Ci się pewność siebie, a taką z wielkim prawdopodobieństwem zyskasz, spędzając wiele godzin na ujeżdżaniu morskiej fali.
Sęk w tym, abyś zdobył rzeczywisty dowód na to, że możesz czuć się pewnie. Wówczas ufasz sobie, bo masz kontrolę nad swoim życiem. W takiej sytuacji nie ma miejsca na jakieś zawahania – Twoja pewność siebie ma konkretne źródło.
