ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Zmiana złych nawyków na pozytywne

, Rozwój osobisty



Psycholodzy są zgodni, co do tego, że nasze życie składa się w 90% z określonych przyzwyczajeń. W tygodniu z automatu wstajesz o 6:30, przeciągasz się w ekwilibrystyczny sposób, po czym idziesz myć zęby, stojąc nad umywalką z zaspanymi oczami i wyglądając przy tym niczym postać z serialu “The Walking Dead”… Zauważ, że od samego rana żyjemy serią nawyków. Ten standardowy przykład pokazuje, że przyzwyczajenia stanowią podstawę jakichkolwiek aktywności, których doświadczamy.

Opieramy swoje działania na stałych schematach, działając niejednokrotnie, jakby sterowani przez autopilota, dzięki czemu nie musimy inwestować większej ilości energii w zwyczajne, codzienne czynności. Małe dziecko, które nie potrafi jeszcze chodzić, metodą prób i błędów, dojdzie w końcu do momentu, w którym stanie o własnych nogach i samodzielnie pobiegnie na plac zabaw z radością wypisaną na bezzębnej buźce. To jak potrafimy wdrażać pewne zachowania i umiejętności do naszego życia, wynika więc również ze zjawiska przyzwyczajenia.

Potęga nawyków

Myślę, że wielu nie zdaje sobie sprawy, jaką potężną moc, niosą ze sobą nasze nawyki. Utrwalając określone wzorce zachowań, możemy krok po kroku dochodzić do wielkich zmian, które definitywnie przypieczętują sukces w określonej dziedzinie. Jeśli chcesz wywrócić swoje życie do góry nogami, zmieniając je na lepsze – nie ma nic efektywniejszego od zmiany negatywnych nawyków na pozytywne i znalezienia nowych, które pozwolą Ci się rozwijać w dobrym kierunku. Najważniejsze to uświadomić sobie, jakie przyzwyczajenia stanowią problem, a jakie są dla nas zbawienne.

Zmieniając stare, niekorzystne schematy na nowe, które mają nam zapewnić lepsze życie – należy pokierować się racjonalizmem umysłu (“Jakie może to mieć dla mnie konsekwencje? Co zyskam? Co stracę?”), oraz głosem serca (“Jak się będę czuł, gdy wprowadzę takie zmiany? Czy rzeczywiście będą dla mnie źródłem szczęścia i satysfakcji?”). Zadając sobie pytania tego typu, określ wszystkie za i przeciw. Teraz zapytaj siebie, jakie masz korzystne przyzwyczajenia, następnie jakie chciałbyś zmienić, i oczywiście jakie chciałbyś wprowadzić do codziennego doświadczenia.

Jest to dobra okazja, aby zastanowić się nad swoim życiem, które jest tak obfite w utarte schematy, które mogą sprowadzać nas na dno, ale również mogą stawiać nas na wyżyny sukcesu. Warto pielęgnować swoje dotychczasowe dobre nawyki, ograniczać te złe i tworzyć nowe, lepsze. Wykorzystaj ten moment, szybko biorąc kartkę w dłoń i wyrysuj prostą tabelkę z trzema kolumnami – “Nawyki korzystne”, “Nawyki niekorzystne” oraz “Nowe nawyki”. Teraz ją uzupełnij. Jeśli nie masz do końca pomysłu co byś mógł zmienić, oto kilka fajnych przykładów:

  • Zaprzestać jedzenia słodyczy i picia słodkich napojów
  • Rzucić palenie papierosów
  • Ograniczyć picie kawy
  • Ograniczyć picie alkoholu
  • Czytać rozwojową literaturę codziennie przez przynajmniej 30 minut
  • Zacząć dbać o swój wizerunek, wygląd bądź formę
  • Zacząć chodzić spać o wyznaczonych porach i wstawać wczesnym rankiem
  • Zacząć codziennie medytować
  • Podjąć naukę języka obcego, ucząc się 15 słówek dziennie
  • Zacząć uprawiać jakiś sport, przynajmniej 2 razy w tygodniu
  • Podjąć naukę gry na jakimś instrumencie, którego gra Cię zachwyca
  • Odciąć się od medialnej papki, czyli przestać oglądać telewizję i słuchać radia
  • Ograniczyć grę na konsoli
  • Zacząć spędzać więcej czasu poza domem, poznając nowych ludzi
  • Ograniczyć korzystanie z nic nie wnoszących portali społecznościowych i bezwartościowych stron internetowych

Nathaniel Emmons powiedział kiedyś: “Nawyk jest albo najlepszym sługą, albo najgorszym panem.” Dobrze wiemy, że dzięki przyzwyczajeniom potrafimy świetnie wyglądać, fenomenalnie się czuć, oszczędzać/zarabiać pieniądze i zyskiwać dodatkowy czas, nowe umiejętności bądź wiedzę, słowem rozwijać się. Niestety, jak wiadomo: “Każdy kij ma dwa końce”, istnieje całe multum nawyków, które sprowadzają na nas choroby, złe samopoczucie, biedę i chroniczny brak czasu, nie dając nam możliwości sięgania po to, co w życiu najlepsze. Oczywiście, każdy ma wybór. Jedno jest pewne – konsekwencje nawyków są stopniowe, budują nasz dobrobyt i sukces albo przybierają formę sprawcy życiowych niepowodzeń, porażek, niejednokrotnie prowadzących do życiowej katastrofy.

Jaką drogę wybierzesz, zależy tylko od Ciebie. Kiedy jesteś zdecydowany i masz już pomysł, na to co chcesz zmienić i jesteś świadomy tego, co już teraz jest dla Ciebie dobre, pora by zastosować pewne metody do efektywnego wprowadzania korzystnych nawyków i rezygnowania z tych niekorzystnych.

1. Przekotwiczanie emocji.

Tony Robbins pisał o cierpieniu i doznawaniu przyjemności w kontekście przyzwyczajeń. Powiedzmy, że jeżeli będę skupiał się na pozytywnych aspektach picia piwa, które spożywam prawie codziennie – moje ścieżki neuronalne będą skupiać się w ośrodku przyjemności mózgu (“Uwielbiam smak piwa”, “Dzięki temu trunkowi, potrafię się rozluźnić i zapomnieć o problemach”, “Świetnie bawię się z kolegami, pijąc zimnego lagera w moim ulubionym kuflu”). W takim wypadku, rezygnacja z upojenia tym alkoholem będzie wyjątkowo trudnym wyzwaniem.

Warto więc przekotwiczyć swoje emocje wiążące się z tym, nie do końca korzystnym zwyczajem, skupiając się na negatywnych konsekwencjach z niego wynikających (“Ciągłe picie piwa może prowadzić do marskości wątroby i szeregu innych chorób”, “Przez ciągłe spożywanie tego alkoholu jestem rozkojarzony i łatwo się denerwuję”, “Niedługo nie będę widział swojego przyrodzenia, przysłoniętego przez piwną oponkę, która rośnie w siłę z każdym wypitym browarem”). Dobrze jest wzmocnić taki “przekaz cierpienia”, odpowiednio dobranymi wizualizacjami, które będą echem przyszłości, która ma w końcu bezlitośnie nadejść.

Najlepiej jednak, jest poznać ludzi, którzy zmarnowali swój potencjał, a może całe swoje życie, pijąc piwko za piwkiem każdego dnia. Jeśli będziesz miał szczęście, wytworzy się w Tobie taka niechęć a może nawet obrzydzenie, że już nigdy nie tkniesz piwa a na sam jego zapach, będziesz uciekał w popłochu, jak przed rozwścieczonym niedźwiedziem grizzly. To oczywiście przykład, swoją drogą picie tego złocistego trunku w rozsądnych granicach, nie musi być powodem do nagłej zmiany.

Jeśli jednak widzisz, że w jakiejś sferze po prostu przesadzasz i nie masz umiaru, warto całkowicie zlikwidować szkodliwy nawyk ze swojego życiorysu. W każdym razie przekotwiczanie emocji może w tym temacie bardzo pomóc, więcej informacji z tym związanych znajdziesz w literaturze traktującej o NLP. Technika Swish Pattern, może być świetnym narzędziem do zmiany przyzwyczajeń.

2. Zastępuj szkodliwy nawyk korzystnym.

Rzucając palenie, wiele osób zamienia ten nawyk na tuczące w efekcie obżarstwo, przez co zmiana ta nie jest do końca korzystna, bo zapędza nas w nowy niekorzystny zwyczaj. Zamiast nadmiernego jedzenia możemy przykładowo – wybrać żucie gumy bez cukru w momentach, w których wcześniej, notorycznie wyskakiwaliśmy na papieroska. Mark Twain zwykł mawiać: “Aby zerwać z nawykiem, wyrób sobie inny, który go wymaże.” Istotne jest, że w chwili gdy pragniemy uwolnić się od negatywnego przyzwyczajenia, musimy znaleźć nowy, neutralny lub oczywiście korzystny dla nas zamiennik. Czas wcześniej spędzany przed komputerem, możemy wykorzystywać na uprawianie sportu na świeżym powietrzu lub na poznawanie nowych ludzi.

Gdy przeszedłem na radykalną dietę, zacząłem gotować zdrowe, acz bardzo ciekawe i smaczne potrawy, których nigdy bym pewnie nie miał okazji posmakować, gdyby nie diametralna zmiana żywienia. Zastąp szkodliwe zwyczaje pożytecznymi a nie będziesz odczuwać braku tych negatywnych w takim stopniu, jak byłoby to w sytuacji, w której nie wypełniłeś tej przestrzeni żadnymi innymi, powtarzającymi się działaniami.

3. Daj sobie czas na zmianę.

Podczas badań psychologicznych naukowcy doszli do wniosku, że aby zakorzenić nowy nawyk, potrzeba od 22 do 66 dni. Jest mnóstwo zależności, które mogą mieć wpływ na czas, w którym rzeczywiście nowe przyzwyczajenie wejdzie nam w krew i nie będzie stanowiło dla nas ciężaru. Daj sobie równy miesiąc na zmianę. Na początku może być stosunkowo ciężko, bo jak wiadomo początki bywają trudne. Masz jednak świadomość, że to zaledwie 30 dni, więc chyba każdy może dać sobie radę z taką próbą, która jednak daje Ci szansę na przyszłościową zmianę. Jeżeli nowe działania, które zacząłeś praktykować, utrwalą się, to świetnie – z łatwością możesz praktykować je dalej, czerpiąc płynące z nich korzyści. Jeśli nie przekonują Cię nowe zwyczaje i stwierdzasz, że to nie dla Ciebie, daj sobie spokój i znajdź alternatywę dla swoich nowych nawyków.

Dzięki tej metodzie możesz zyskać nowy korzystny wzorzec, będąc usatysfakcjonowany efektami, które zawierają się tylko i wyłącznie w jednym miesiącu pracy nad sobą. Istnieje ogromna szansa, że będziesz chętny i zmotywowany kontynuować nowe schematy działania, które stały się rzeczywistymi nawykami! Gdy Twoja miesięczna próba dobiegnie do końca, nagródź się za ten sukces rzeczami nie związanymi ze starym nałogiem bądź negatywnym przyzwyczajeniem.

4. Zajmij się zmianą jednego nawyku naraz.

Kiedy podejmujesz zmianę nawyku, musisz zdać sobie sprawę, że ciężko będzie Ci zmienić więcej niż jeden w czasie jednego miesiąca. Zmiana jednego przyzwyczajenia, będzie pochłaniała dość dużą ilość Twojej energii, więc tym ważniejsze jest skupienie się na tylko jednej zmianie. Pomyśl jednak – zmieniając jeden nawyk miesięcznie, przez rok możesz zyskać aż 12 nowych, korzystnych przyzwyczajeń! Ważne by nie nakładać sobie zbyt wielkiego ciężaru, którym z pewnością byłaby praca nad kilkoma nawykami jednocześnie.

5. Metoda małych kroków.

Jeżeli zmieniasz szkodliwy zwyczaj, licz się z tym, że aby sprawnie wdrożyć w życie ten korzystny, musisz wykazać się dozą cierpliwości. Jeżeli nie chcesz skakać od razu na głęboką wodę, możesz zastosować metodę małych kroków. Tydzień po tygodniu, zwiększaj intensywność określonego nawyku, aby było Ci łatwiej się do niego przystosować. Kiedy zaczynałem biegać, poruszałem się wolnym truchtem i szybko łapałem zadyszkę, zatrzymując się co chwilę. Moje początkowe trasy były śmiesznie krótkie, jednak z czasem, gdy moja kondycja zaczęła rosnąć, zwiększałem dystanse i dzisiaj mogę bez problemu przebiec ładnych parę kilometrów, co zresztą, bez przechwalania – robię całkiem niezłym tempem.

Co ciekawe, gdy zmotywowany zacząłem biegać, miałem wrażenie, że zawsze będzie to coś, co nigdy nie będzie sprawiać mi absolutnej satysfakcji i radości, a ja zawsze będę upatrywał w tej aktywności fizycznej pewien przejaw przymusu i ciężaru. Dzisiaj nie potrafię sobie wyobrazić życia bez biegania, które daje mi więcej niż kiedykolwiek bym przypuszczał! Jak widzisz siła nawyku stanowi naprawdę potężną siłę.

Podsumowując, można by stwierdzić, że nasze przyzwyczajenia są praktycznie najważniejszymi filarami życiowego sukcesu lub stanowią podwalinę wielu ludzkich porażek. Warto więc, spróbować zawalczyć o nowe, korzystne nawyki i zlikwidować te, które nas rujnują. Trzeba jednak zaznaczyć, że to wszystko wymaga czasu, cierpliwości i niejednokrotnie dużego poświęcenia. Nie pozostało mi nic innego, jak zachęcić Cię do wdrożenia w życie wiedzy zawartej w tym wpisie. Stwórz plan działania i przeprogramuj swoje życie na lepsze! Zmiana nawyków to najbardziej efektywny na to sposób, który jest mi znany.