
Nie wierzę w telemarketing, wampiry, polski system podatkowy ani przepowiednie wróżbity Macieja. Bezgranicznie wierzę natomiast w to, że każdy człowiek bez wyjątku ma swoją rolę do odegrania na planecie Ziemia. Rodzimy się i to już siedzi w naszym DNA. I nagle wypełza, pojawia się w naszym życiu. To pragnienie, naturalna predyspozycja, motywacja do robienia czegoś szczególnego. Czujesz, że chcesz tego doświadczyć, więc robisz to, odkrywasz, zaczynasz tym żyć. Co więcej – okazuje się, że jesteś w tym całkiem dobry, żeby nie powiedzieć, że wymiatasz – może dlatego, że to kochasz. I nie licząc czasu – poświęcasz temu znacznie więcej godzin, dni i miesięcy niż przeciętny człowiek.
Pasja i cała ta rola do odegrania
Powyższy wstęp do tego tekstu może wydawać się z lekka patetyczny. I w istocie taki jest, bo inny być po prostu nie mógł, więc wybacz za patos, ale musiałem. Sęk w tym, że z “całą tą pasją i rolą do odegrania” – wiąże się naprawdę wiele istotnych spraw. Tak ważnych, że nie sposób mi o tym inaczej pisać. Głównie dlatego, że życie mamy tylko jedno, żeby tego było mało – czasami okazuje się ono krótsze, niż podejrzewaliśmy, że będzie. I chyba nie ma nic gorszego od przeżycia tych kilkunastu lat, które dostałeś od losu na rzeczy, z którymi nigdy nie było Ci po drodze, czytaj: których szczerze nie znosiłeś.
Według mnie rodzimy się z jakąś misją, którą wypadałoby spełnić: a) dla siebie, b) dla innych, aby polepszać jakość ich życia umiejętnością/usługą/produktem. I nieważne, czy to umiłowanie do szycia czapek w kształcie truskawek, chęć pomocy chorym świnkom morskim, czy opanowanie do perfekcji gry na akordeonie. Dlaczego? Ponieważ w praktyce większość rzeczy, które robisz z prawdziwą pasją oraz zaangażowaniem ma realną wartość i coś dla kogoś znaczy. Bo jak się uprzesz, to założysz sklep z truskawkowymi czapkami online, otworzysz lecznicę weterynaryjną lub będziesz bez opamiętania cisnął akordeonowe melodie na ulicy, festynach i weselach, aż kafelki będą od podłogi odchodzić.
A teraz kilka inspirujących przykładów “z życia wziętych” – niewidomy od urodzenia Casey Harris z zespołu X Ambassadors – spełnił swoją rolę, nadając szczególny charakter twórczości swojej kapeli, grając na klawiszach. Do tego został stworzony. Podobnie, jak przedsiębiorca i biznesmen – Richard Branson, kiedy po wyrzuceniu z kolejnej szkoły zrozumiał, że to nie jego ścieżka i urodził się na tej planecie w innym celu, tworząc konglomerat spółek Virgin, przynoszący miliardowe zyski. I niejaki Jarosław “Pasha” Jarząbkowski, który uwierzył, że może zarabiać pieniądze na graniu w Counter Strike oraz komentowaniu swoich poczynań online. Gościu zarabia na turniejach, dobrowolnym przekazaniu pieniędzy od swoich widzów, subskrypcjach i kontraktach z dużymi markami – żyjąc zgodnie ze swoim DNA.
Nie rób tego, do czego musisz się zmuszać
Jestem zdumiony tym, jak wiele osób robi w życiu to, czego szczerze nienawidzi. Na samą myśl o poniedziałku dostają wysypki, a ich praca jest tak wyciśnięta z poczucia satysfakcji, że wyjście w przerwie do toalety wydaje się przy tym chwilą ulgi połączoną z małą przygodą. Cóż. Myślę, że wynika to z czystej nieświadomości, że można inaczej. Co ciekawe – mogę o tym mówić, mogę o tym pisać piosenki i śpiewać je na rynku głównym w Krakowie (a to uwierz, byłby MOCNY przekaz), ale i tak większość ludzi żyjąc schematami systemu, nie będzie chciało zrozumieć, że wybór istnieje. Nie miał go zapewne Twój tata, mama ani dziadek i babcia, ale Ty go posiadasz, choć możesz tego nie dostrzegać.
Wybór ten jest możliwy przez największy (według mnie) wynalazek ludzkości, czyli internet, dzięki któremu czytasz te słowa. To właśnie w tym miejscu możesz pokazać się światu, stosunkowo szybko stworzyć swój biznes bez dużego kapitału i w pełni zająć się swoimi potrzebami, nie potrzebami człowieka, dla którego będziesz tyrać do 67 roku życia. Wkrótce wirtualna sieć zdominuje każdy rynek, to kwestia czasu, bo już dzisiaj większość ludzi nie wyobraża sobie życia bez YouTube, Facebooka i Snapchata. Tam jest i będzie skierowana uwaga potencjalnego klienta. Zostawmy jednak te przewidywania na inny wpis.
Czy każdy powinien wykorzystywać internet, aby zmonetyzować swoją pasję? Oczywiście, że nie! Istnieje wiele innych dróg, niekoniecznie nawet związanych z budowaniem kariery. To kwestia bardzo indywidualna, tutaj czytasz o jednym z wariantów, który, według mnie – jest wart choćby rozważenia. Wiadomym jest również, dla przykładu, że wielu ludzi odnajduje się w prostej pracy fizycznej, zarabiając niewielkie pieniądze i przytakując szefowi, który nie zawsze ma dobry humor. Ale wiesz co? Oni też odgrywają swoją rolę! Dla każdego jest miejsce na tym świecie, tacy ludzie również są potrzebni, co więcej – oni sami nie czują się pokrzywdzeni robiąc to, co robią. Dlatego nie masz prawa narzekać, że nie znosisz swojej pracy, ponieważ, jeśli czujesz, że nie robisz tego, co jest Twoim powołaniem i z tego powodu cierpisz, powtarzam – masz wybór.
Zapytaj siebie: “czego tak naprawdę chcę?”
Chcieć, to nie zawsze znaczy móc. Ryzyko istnieje zawsze. Niestety życie nie jest tak kolorowe, jak zawartość paczki Skittles, więc nikt nie może obiecać Ci, że będziesz w stanie zarabiać na swojej pasji. Może się to nie udać, szczególnie jeśli brzydzisz się marketingiem lub nie masz prawdziwego parcia na to, aby osiągnąć sukces w swojej dziedzinie. Na pewnym etapie może Ci też po prostu zabraknąć odrobiny szczęścia. Ale zważywszy na to, że dzisiaj posiadamy największe na to szanse w historii naszych dziejów – głupio byłoby nie spróbować, co nie? Poza tym w tym wszystkim jest coś ważniejszego od pieniędzy – to czas, który spędzisz na tym, co kochasz. Będzie tego warty.
Nawet gdy nie uda Ci się zarobić złotówki na swojej ścieżce, nie zmarnujesz ani jednej godziny, którą przeznaczyłeś w tym celu. I nie będziesz mieć nigdy wyrzutów sumienia, że nie spróbowałeś – żyć dokładnie tak, jak zawsze tego chciałeś. Wówczas proszę Cię tylko o jedno – nie myśl sobie, że jeśli robisz coś z pasji, to zawsze będzie miło, lekko i przyjemnie, bo nie będzie. Oprócz ukochanej sprawy będzie natomiast wiele kwestii, które wejdą Ci niejednokrotnie w paradę. Jeśli chcesz zarabiać niezłe pieniądze na tym, co kochasz, to czeka Cię ogrom pracy i jeszcze więcej cierpliwości, bo wtedy musisz stworzyć coś więcej niż dobrze wypełnione CV – tym czymś jest realna wartość, którą docenią inni.
Zapytaj siebie, czego tak naprawdę oczekujesz od życia, w jakiej roli siebie widzisz. Wiesz, w tym świecie, który być może nie istnieje i nigdy istnieć nie będzie, ale zdajesz sobie sprawę, że warto się o tym samemu przekonać. W tym wszystkim nie chodzi też o to, żeby zaraz składać wypowiedzenie w robocie i zacząć żyć swoją pasją. Do takich rzeczy należy podchodzić bardzo ostrożnie, rozważając wszystkie za i przeciw. Okoliczności bywają różne, dlatego każda “generalna” rada może nie być odpowiednia akurat dla Ciebie – miej to na uwadze, ale już teraz stwórz obraz lepszej przyszłości i obserwuj go z każdej strony. Aż dojdziesz do właściwych wniosków i uświadomisz sobie, jak się za to “cholerstwo” zabrać. I czy w ogóle.
Jeżeli ten wpis obudził w Tobie iskrę do zmian, to znaczy, że odegrałem dzisiaj swoją rolę. Reszty możesz dowiedzieć się chociażby od Gary’ego Vaynerchuk’a – polecam szczególne książkę jego autorstwa pt. “Wybij się”. W każdym razie, jeśli podejdziesz do tego tematu na serio – pamiętaj, że masz większe szanse niż kiedykolwiek wcześniej w historii, aby osiągnąć zamierzony sukces.