ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

3 rzeczy, które warto wiedzieć o celach

, Motywacja



Wyznaczanie i osiąganie celów jest zjawiskiem ciekawym, ponieważ obiecuje zmianę. Zmianę, która daje nadzieję na lepsze jutro, popycha nas do produktywnego wysiłku i sprawia, że ambicja nie jest tylko pustym słowem. Ludzki mózg ma naturalną potrzebę ukierunkowywania się na określone cele, które nierzadko nadają życiu sens. Okazuje się jednak, że nie każde zamierzenie jest dobrze sformułowane. Co więcej – czasem może przynieść nam szkodę, aniżeli jakikolwiek pożytek.

Klasyka gatunku – S.M.A.R.T

Na początek warto wspomnieć o klasyce gatunku, czyli modelu S.M.A.R.T. Dobrze sformułowany cel powinien być specyficznie określony (schudnę 6 kg), mierzalny (redukcję masy zmierzę, ważąc się), osiągalny (dwa lata temu mi się to udało, więc teraz pewnie też), istotny (chcę dobrze wyglądać na swoim ślubie) i terminowy (schudnę w dwa miesiące).

Problem w tym, że wiele osób zupełnie zapomina o tym modelu, nawet jeśli uczyła się o nim na studiach z zarządzania przez dwa semestry.

Ryzykowny biznes wyznaczania celów

Ciekawe badania zostały przeprowadzone przez Dr. Joanne Dickson i jej zespół z University of Liverpool’s Institute of Psychology. Badacze odkryli, że osoby z depresją, jak i bez depresji wyznaczają sobie taką samą liczbę celów. To, co różniło obie grupy, to fakt, że osoby cierpiące na depresję wymieniały zamierzenia, które były bardziej ogólne i abstrakcyjne.

Depresja wiąże się oczywiście z negatywnymi myślami i tendencją do nadmiernej generalizacji. Interesującym natomiast wydaje się fakt, że określanie konkretnych i mierzalnych celów, może mieć dobroczynny wpływ na nasze zdrowie psychiczne i sprzyjać efektywności osobistej.

Możemy przypuszczać, że jeśli postanowię, że chcę „osiągnąć sukces w biznesie”, to istnieje duże ryzyko, że ten cel nie zostanie przeze mnie zrealizowany. Mogę pracować 100 godzin tygodniowo, zaharowywać się na śmierć i “robić wszystko jak należy”. Skąd jednak będę wiedzieć, że „osiągnąłem sukces w biznesie?”.

Dążenie do realizacji niewyklarowanego zamierzenia może być wyjątkowo przytłaczającym, a tym samym stresującym doświadczeniem. A im bardziej się stresujemy, tym mniej efektywni jesteśmy, więc opłaca się dwa razy zastanowić, zanim określimy sobie nowe cele w życiu.

Jeżeli jednak dokładnie sprecyzuję swój cel i będę w tym wszystkim realistą, mogę np. dążyć do pozyskania 10 klientów w nadchodzącym miesiącu, natomiast do końca roku chcę zatrudniać 5 osób i stworzyć bazę 80 klientów. Wówczas „sukces” staje się czymś konkretnym i jeśli uda mi się go osiągnąć, mogę powiedzieć: „Udało mi się!”.

Samo uświadomienie sobie, co oznacza dla mnie realizacja mojego celu i rozbicie go na kilka mniejszych kroków, sprawia, że nie wydaje się on już taki nieuchwytny ani abstrakcyjny.

Cele w skali makro i mikro

Powiedzmy, że Marek chce ćwiczyć na siłowni 3 razy w tygodniu i mieć 42 cm w bicepsie (to jego cel długoterminowy, bo chłop do najtęższych mężczyzn obecnie nie należy). Po drodze realizuje on przy tym swoje mikro cele, które składają się na makro zamierzenie. Co to dla niego oznacza? Każdy trening wzmacnia jego ciało i ducha. Każde ćwiczenie, każde powtórzenie to mały dopalacz, który motywuje go do dalszej pracy. Marek może zdecydować, aby postrzegać swoje drobne kroki na siłowni jako sukcesy, które prowadzą go do dalszych osiągnięć.

Listy zadań mogą stanowić narzędzie do wyznaczania mikro celów. Przy każdym odhaczeniu kolejnego zadania, odczuwasz satysfakcję motywującą Cię do kontynuowania konstruktywnych działań. Metoda małych kroków to nie tylko metoda na zmotywowanie się, ale również sposób na wzmacnianie nawyku osiągania określonych celów na poziomie neuronalnym.

Jak mawiają poeci tego świata: „Nie liczy się cel, tylko droga do niego” – cóż, trudno się z tym powiedzeniem nie zgodzić.

Mowa wewnętrzna może pomóc

Nasze osobiste cele często bywają dla nas dużym wyzwaniem, szczególnie jeśli mamy tysiąc innych rzeczy na głowie. Kiedy przychodzisz do domu po ciężkim dniu, może Ci się nie chcieć wybiegać na trening w ramach przygotowania do maratonu. Wówczas, jak pokazały wyniki badań, dużą rolę odgrywa… to, co do siebie mówisz.

Dialog wewnętrzny ma duże znaczenie, jeśli nie kontrolujemy swoich impulsów, które każą nam leżeć na kanapie i odłożyć nasze szlachetne cele na półkę. Proste komunikaty stosowane do siebie w trzeciej osobie, takie jak: „Dasz radę, możesz to zrobić”, mogą stanowić obronę przed wymówkami.

Warto świadomie wspierać się więc motywującą mową wewnętrzną, która pomoże Ci nie tylko zacząć działać, ale również utrzymać produktywną aktywność, gdy ta staje się coraz trudniejsza.