ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Sekret obfitości, czyli sztuka dawania

, Motywacja



Jak to jest, że większość ludzi oczekuje, nie dając nic w zamian? Dlaczego każdy chciałby zarabiać krocie, mieć świetnego partnera i wspaniałą sylwetkę bez nadmiernej pracy nad swoim życiem? I w końcu – z jakich przyczyn widzimy problem w innych, w rządzie, w zrządzeniach losu i otaczających nas warunkach, zamiast w sobie samym? Sekret obfitości tkwi w dawaniu. I uświadomieniu sobie, że wszystko na tym świecie ma swój koszt.

Podlegamy pod uniwersalne prawa

Większość ludzi nie pojmuje pewnej pradawnej prawdy, która pojawiła się na świecie na długo przed momentem, kiedy ponad 2 mln lat temu jeden z pierwszych ludzi uświadomił sobie, że jeśli nie zadba o znalezienie futra, jedzenia i przytulnego hotelu (jaskini) będzie marznąć w głodzie i w deszczu, po czym zostanie zjedzony przez mrówki z paleolitu. I nikt się tym faktem za bardzo nie przejmie.

Zrozum, że nie jesteś kimś wyjątkowym i nic Ci się nie należy od tak. Jak każdy – podlegasz pod uniwersalne prawa wszechświata, gdzie nie ma miejsca na użalanie się nad sobą, zatrzymanie się w rozwoju i bierne czekanie na gwiazdkę z nieba. Czasami trudno uświadomić sobie, że rzeczywistość jest jaka jest i nie jesteś w stanie jej zmienić. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że możesz nauczyć się, jak w niej funkcjonować, aby stworzyć sobie życie, jakiego pragniesz.

Jeżeli oczekujesz wartości, musisz ją mieć/dawać wartość. Jeśli chcesz mieć trwałe, prawdziwe efekty – musisz na nie zapracować. Przykro mi, ale nie jestem tutaj od poklepywania po plecach. Zamiast tego wolę sprzedać Ci konkretnego kopa przesiąkniętego czystą motywacją, który (mam nadzieję) obudzi Cię na tyle, abyś przejrzał na oczy i zrozumiał, dlaczego sukces to nie tylko kwestia szczęścia i “układów”.

Dlaczego efekty nie pojawiają się bez pracy

Jak myślisz, dlaczego tysiące osób wierzy w iluzję serwowaną przez reklamy pt. “Siedmiominutowy sześciopak”, “Poznaj technikę, dzięki której poderwiesz każdą kobietę, jaką zechcesz”, “Zrzuć 10 kg w miesiąc, dzięki magicznej pigułce odchudzającej” albo jedno z moich ulubionych: “Stań się milionerem bez wychodzenia z domu”? Pomijając fakt, że produkty reklamowane w ten sposób sprzedają się najlepiej, przyczyną takiego stanu rzeczy jest obrzydliwe zjawisko, które zawładnęło ludzkością – staranie się o uzyskanie jak największych efektów, jak najmniejszym kosztem wysiłków. Bo bardzo wygodnie jest wierzyć, że skoro się za coś płaci, to można oczekiwać rezultatów. Ale wiesz co? Nie można.

W większości przypadków wyrobienie wymarzonej kratki na brzuchu w stylu Ryana Goslinga będzie kosztować Cię ogromnej ilości wyrzeczeń (dieta), regularnych ćwiczeń, dużej cierpliwości i czasu (nawet kilku lat, w szczególności jeśli zacząłeś ćwiczyć z brzusiem, przez który nie jesteś w stanie zobaczyć swojego sprzętu). Magiczna pigułka na odchudzanie może i sprawi, że szybko zrzucisz kilka kilogramów (głównie wody) – po czym Twoja waga wróci do poprzedniej albo nawet wzrośnie. Tak, mowa o efekcie jo-jo.

I znowu – jeżeli pragniesz nauczyć się, jak bez większego wysiłku poznawać bardzo atrakcyjne kobiety, musisz cały czas angażować się w każdą formę kontaktu z ludźmi, aby w ten sposób cierpliwie szlifować swoje umiejętności socjalne i poprzez feedback z REALNEGO działania osiągać sukcesy na tym polu. Podobnie sprawa wygląda, jeżeli marzy Ci się bogactwo – nie zarobisz tak grubej mamony siedząc przed komputerem i czytając złote porady “rekinów byznesu”. Żeby to zrobić, musisz wnieść wielką wartość w życie ludzi, poznać zasady rządzące sukcesem i pogodzić się z faktem, że prawdopodobnie zajmie Ci to wiele lat pracy, okupionej Twoimi wysiłkami.

Tak wygląda życie, ponieważ w innym przypadku sukces nie miałby żadnej wartości. Wyobraź sobie, że łatwo jest się wybić, łatwo dokonać czegoś, czego pragnie prawie każdy. Człowiek, który osiągnął znacznie więcej, niż zdanie rozszerzonej matury, musiał się napracować, aby to tego dojść. I teraz może się z tego cieszyć i to doceniać, ponieważ wie, że sukces to nie coś, co należy się każdemu. Nagroda dla osoby, która rzeczywiście przez lata wierzyła w swoją ideę i niejednokrotnie musiała podejmować tytaniczny wysiłek, aby tę ideę konsekwentnie realizować. I całe szczęście, bo taki stan rzeczy sprawia, że słowo “zasłużyć” ma sens.

Dając – dostajesz

W momencie, gdy piszę: “dając – dostajesz”, niekoniecznie mam na myśli karmę, która zawsze do nas wraca. Przypuszczam, że dawanie ma duży związek z niematerialną (metafizyczną) stroną naszej rzeczywistości, ale nietrudno realnie zauważyć, jak ogromne możliwości daje obdarowywanie innych. Kiedy dajesz uśmiech, dostajesz uśmiech. Kiedy chcesz podzielić się swoją wiedzą, umiejętnościami albo doświadczeniem, zawsze znajdą się osoby, które Ci za to zapłacą, podziękują i docenią te wartości.

Jeżeli jesteś wartościową osobą, albo po prostu robisz w życiu coś inspirującego – możesz liczyć na to, że ktoś to zauważy i udzieli Ci wsparcia. Natomiast, gdy oczekujesz pomocy niczym żebrzący powsinoga, który błagalnym spojrzeniem chce wyprosić kilka miedziaków na butlę Amareny – nikt nie zechce Cię wesprzeć, a nawet jeśli to zrobi, będzie to miało piętno wymuszenia, niechęci i poczucia winy. Dzieje się tak dlatego, ponieważ nawet na nieświadomym poziomie, wolimy zainwestować swoją energię w zamierzenia kogoś, kto jest w stanie wykorzystać nasze wsparcie i w efekcie sprawić, że ta energia nie przepadnie, a będzie windować w górę.

Kiedy pomagasz komuś z inspirującymi planami, czujesz, że to zaowocuje i przyniesie korzyści obu stronom. Nawet jeśli będzie to zwykła satysfakcja, robisz to, bo wiesz, że Twój wkład i energia się nie zmarnują. Na tym polega dawanie wartości światu, który różnymi drogami będzie Cię wspomagać na ścieżce do tego jednego celu, który będzie zarażać innych.

Obfitość przejawia się również, gdy nie sięgasz po coś, co nie jest w Twoim zasięgu, a wybierasz to, czemu możesz “dorównać” na płaszczyźnie wartości i zasobów. Sam z pewnością unikasz wszystkiego, co wydaje Ci się odbiegać od Twojego poziomu. Dlatego nie spotykaj się z kobietą, na którą czujesz, że nie zasługujesz. Nie kupuj sobie samochodu, na którego utrzymanie Cię na stać. Nie staraj się o pracę, do której wiesz, że się nie nadajesz. Dostosuj to, co posiadasz do tego, na co naprawdę Cię stać. Jeśli chcesz więcej – daj z siebie więcej i dopiero wtedy bierz, co Ci się należy.

Oprócz tego – dawaj ludziom coś, co sam chciałbyś otrzymać. Roszczeniowa postawa, narzekanie na wszystko i stwierdzenie, że “wszyscy są be” niczego nie zmieni. Ego sprawia, że myślimy tylko o sobie. Tymczasem, gdy oczekujesz, że ktoś będzie za nic ofiarował Ci swoją uwagę, czas i energię – nigdy nie dostaniesz niczego z tych rzeczy.

Wyślij śmiesznego smsa swojej koleżance, bezinteresownie pomóż sąsiadowi, który robi remont w mieszkaniu, podziel się swoimi wartościami z ludźmi, którzy chcieliby je zyskać (chociażby na forum). Ta energia z pewnością Ci się zwróci pod różnymi postaciami. Bo nagle okaże się, że koleżanka, której wysłałeś wiadomość ma dla Ciebie bilet na dobry stand-up, sąsiad pomoże Ci znaleźć lepszą pracę a ludzie, z którymi dzielisz się wiedzą, sprawią, że zyskasz rozgłos.

Oczywiście, gdy dajesz/pomagasz zawsze zyskujesz satysfakcję – i tego się trzymaj, najlepiej w ogóle nie oczekując, że cokolwiek Ci się zwróci. Badania psychologów dowiodły, że bezinteresowne dawanie znacząco podnosi poziom szczęścia w życiu. To wspaniałe uczucie – wiedzieć, że naprawdę komuś pomogłeś, nie oczekując niczego w zamian. Pamiętaj, że każdy jest zainteresowany niemal wyłącznie sobą. I wtedy pojawiasz się Ty – ktoś kto udowadnia, że wcale nie musi tak być.