ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Podejmowanie trafnych decyzji

, Rozwój osobisty



Większość decyzji, które podejmujemy na co dzień, nie stanowi dla nas wyzwania, ponieważ konsekwencje drobnych wyborów nie wpływają znacząco na przebieg najbliższej przyszłości. Życie ma jednak to do siebie, że niejednokrotnie, niejako pozostawia nas rozdartych na rozstaju dróg, kiedy to kalkulacje plusów i minusów nie dają jasnej odpowiedzi. Co więcej – wielokrotnie sytuacja może stawiać pewne kwestie między młotem a kowadłem i wtedy już całkiem nie dajemy sobie rady z podjęciem najlepszej decyzji, która powinna być ubrana w przekonanie i pewność, że była ona najlepszą z możliwych. Jak więc być trafnym w obliczu dwóch, trzech a może nawet kilku opcji, przed którymi stajemy?

Jak już wspominałem, decyzje dzielą się na stosunkowo nieistotne i na te o cięższym rozmiarze gatunkowym. To, że hipotetycznie Ania kupi pomarańczowy lakier do paznokci zamiast czerwonego, nie będzie miało dla Niej, praktycznie żadnych negatywnych skutków, bo przecież nawet gdyby wybór byłby nietrafiony, można nabyć ten czerwony przy następnej wizycie w sklepie.

Generalnie wszelkie, drobne wybory, które codziennie podejmujemy a raczej ich konsekwencje – nie stanowią dla nas żadnego zagrożenia. Największe problemy zaś, sprawiają nam sytuacje, które musimy rozwiązać poprzez podjęcie konkretnej decyzji. I o nich właśnie jest ten wpis.

1. Weź odpowiedzialność.

Na pewno stanąłeś już przed wyborem, który nie pozwalał Ci spać po nocach i wszystkie sny, których doświadczałeś były z tym związane. Wiesz, że uczucie rozdarcia przeważa nad racjonalną analizą umysłu, który choć bardzo chce, nie może się “ochłodzić” i bierze sprawę “na gorąco”, przez co żadna decyzja nie wydaje się słuszna. Czasami wolimy wręcz od niej uciec, przyjmując bierną postawę i pozwalając innym na decydowanie za nas. Nie będę oceniał czy jest to zachowanie godne pochwały, myślę jednak, że aby przejąć pełną, świadomą kontrolę nad życiem, trzeba podejmować jasno sprecyzowane wybory, które będą budować obraz o nas samych na zasadzie dowodu: “potrafię samodzielnie decydować, mimo iż moje wybory nie zawsze są słuszne, godzę się z wszelkimi konsekwencjami, które mogą nadejść, nawet gdy okażą się one wyłącznie negatywnymi w skutkach”.

Przejmując odpowiedzialność, stajemy się pewniejsi siebie, również w oczach otoczenia i budujemy tym samym – umiejętność szybkiego i trafnego podejmowania decyzji, przed którymi staniemy w przyszłości. Być może oglądałeś drugą część legendarnego filmu pod tytułem: “Ojciec Chrzestny”. Jeśli nie, to mogę Ci polecić całą trylogię, więc jeśli masz w planach zagłębić się w tę ekranizację – lepiej będzie żebyś wrócił do tego wpisu po jej obejrzeniu, ponieważ kolejne zdania będą swoistym spoilerem, krzywdząco zdradzającym fabułę.

Michael Corleone – jako głowa mafijnego klanu, po zdradzie przez brata, którego prawdziwie kochał, początkowo wybacza mu, po czym w dyskretny sposób zleca jego zabójstwo. Don cierpi podejmując decyzję, wie jednak, że będzie to najlepsze rozwiązanie i że nie może narażać reszty swojej rodziny na kolejny cios ze strony najbliższej mu osoby, poza tym musi utrzymać wizerunek bezwzględnego mafiozy. Trzyma się twardych zasad, choć emocje targają jego duszą i wprawiają go w histerię. Mimo to, podejmuje bezlitosny wyrok, każąc swojego brata, w najbardziej okrutny z możliwych sposobów. Chroni jednak w efekcie swoją rodzinę i bliskich przed potencjalnymi zagrożeniami, które mogły by nadejść, kiedy to całkowicie odpuścił by doświadczoną zdradę.

Przykład ten może wydawać się wyjątkowo drastyczny, ale pokazuje, że czasami musimy przejąć kontrolę nad swoimi emocjami i pokierować się racjonalnymi przewidywaniami. Filmowy świat mafii nie równa się oczywiście przyjętym normom społecznym, które na nasze szczęście, nie wymagają od nas takich, mrożących krew w żyłach decyzji. Być uczciwym wobec siebie, nie ukrywać prawdy pod dywanikiem zależności, idąc dalej tym tropem myślenia – brać pełną odpowiedzialność za swoje wybory.

2. Wykorzystaj emocje.

Choć jak już wspomniałem, emocje mogą być bardzo mylące w momencie podejmowania decyzji, można je również wykorzystać w korzystny dla nas sposób, jeśli będziemy potrafili nad nimi wystarczająco zapanować. Intuicja i wewnętrzne uczucia, które rodzą się w nas, gdy stajemy na rozdrożu dróg, mogą w niesamowicie trafny sposób, pomóc nam wybrać tą właściwą ścieżkę. Wsłuchaj się w głos swojej duszy, wyłącz na chwilę racjonalizm umysłu i skup się na uczuciach, które powinny być jednak utemperowane do tego stopnia, aby nie działo się to w warunkach zawyżonej ważności.

Gdy działasz impulsywnie i zmagasz się z emocjonalną burzą, która szaleje w Twoim wnętrzu, nie powinieneś kierować się tym, co czujesz, ponieważ każdy osąd jakichkolwiek kwestii w takim stanie będzie po prostu wypaczony. Powiedzmy, że zastanawiasz się nad dwoma wariantami – A i Z. Wyobraź sobie, że wybierasz wariant A i poczuj jakie emocje się z tym wiążą. Następnie zrób ten sam test, przeglądając w myślach opcję Z. Teraz porównaj obie opcje pod względem jakości doświadczanych emocji. Co wywołało w Tobie bardziej pozytywne wibracje? Lub może – jaki wariant był mniej negatywny w Twoim odczuciu? Pamiętaj, że Twój wewnętrzny głos jest potężnym wyznacznikiem w kwestii wyborów, przed którymi przyjdzie Ci stawać.

3. Praktykuj sztukę przewidywania.

Przyszłościowe spojrzenie na sprawę i rozważenie wszystkich możliwych konsekwencji może bardzo pomóc podczas podejmowania decyzji. Wypisz wszystkie za i przeciw na czystej kartce papieru, zastanów się co możesz zyskać i co możesz stracić, co jest dla Ciebie w życiu istotne, a co mniej ważne w kontekście opcji, przed którymi stoisz. Oprócz tego – przemyśl, jak Twój wybór wpłynie na najbliższe Ci otoczenie i Twoje samopoczucie.

Dodatkowo zapytaj siebie, czy na pewno podjęcie określonej decyzji jest rzeczywiście tego warte? Generalnie, jak już wspominałem w wpisie na temat mocy pytań – warto je stosować, trzymając zdrowy dystans do kwestii, nad którą się zastanawiamy. Pozwoli to na uruchomienie świadomych i podświadomych procesów dążących do znalezienia najbardziej optymalnego rozwiązania i trafniejszego podjęcia decyzji. Precyzuj pytania niczym za pomocą skalpela.

4. Rzuć monetą.

Nie wiem czy wierzysz w coś takiego jak nurt życia. Jest to splot okoliczności, które często pod przykrywką czegoś co nazywamy “przypadkami”, tworzy określone sytuacje. Nurt płynie drogą najmniejszego oporu i jako coś, co wywodzi się z naturalnych praw rządzących wszechświatem – nigdy się nie myli. Jeśli jesteś sceptyczny, co do tego tematu, spróbuj posłużyć się starą jak świat metodą czyli rzutem monetą, w momencie podejmowania decyzji a przekonasz się, że można dzięki niej uwierzyć w trafność wszechświata.

Jeżeli naprawdę nie masz pomysłu jakiego dokonać wyboru lub też wszystkie opcje wydają Ci się jednakowo słuszne, nie ma nic prostszego niż zaufać monecie i popłynąć z nurtem życia. Stosuję tę metodę od lat i znalazła ona uznanie wśród wielu moich znajomych. Wyznaczyłem sobie, że zawsze gdy wypadnie reszka – robię coś co zmienia moje położenie i np. wyjdę z domu spotkać się z dawno niewidzianym kolegą. Generalnie, reszka zakłada działanie w określonym kierunku, odpowiedź na zaproszenie lub propozycję. Natomiast orzeł, jest swoistym znakiem STOP, mówiącym, że lepiej będzie, gdy zostanę w mieszkaniu i zajmę się parzeniem zielonej herbaty.

Podczas gdy sugeruję się emocjami i jedna opcja wydaje mi się lepsza od drugiej, ale jednak nie mam zupełnej pewności – rzucam monetą i bez wahania podejmuję decyzję na podstawie tego, co wypadnie. Reszka jest opcją, którą identyfikuję z pozytywnymi odczuciami, natomiast orzeł – tymi bardziej negatywnymi. Możesz mi nie wierzyć, ale rzeczywiście ten sposób działa i naprawdę nie miałem jeszcze okazji się na nim zawieść. Plusem jest fakt, że jakąś monetę masz zawsze pod ręką, wystarczy grosik, aby przekonać się co powinniśmy wybrać. Czasami zdarzało mi się rzucać trzy razy pod rząd i za każdym razem wypadał orzeł, który przecież, jak zawsze zakładałem, mówi bezsprzecznie: “Nie rób tego!”. Mimo to robiłem coś, ponieważ uważałem to za dobre wyjście.

Jak się pewnie domyślasz, sromotnie przejechałem się na wszystkich decyzjach, które podjąłem w ten sposób. Niesamowite w tym wszystkim jest to, jakie możliwości podsyła Ci świat, gdy wylosowałeś reszkę, która mówiła, że mam dokonać taką decyzję a nie inną. Zawsze wszystko wychodziło na moją korzyść i okazywało się najlepszą opcją, kiedy podejmowałem wybory zgodne z wylosowaną stroną monety. Nie opierałbym na tej metodzie wszelkich decyzji, szczególnie tych najważniejszych w życiu, myślę jednak, że wszystkie kwestie o lżejszej wadze, możesz z czystym sumieniem powierzyć monecie. Ważne, żeby podczas rzutu być bezstronnym i nie myśleć nad tym co powinno wypaść. Przynajmniej u mnie tak to działa.

5. Pogódź się z decyzją.

Najbardziej niesprawiedliwą rzeczą, przed którą stajemy podczas podejmowania decyzji jest fakt, że nawet jeśli jesteś absolutnie przekonany, że masz rację – nie masz żadnej gwarancji, że jednak możesz się mylić. Niepewność to coś, czego nigdy nie uda Ci się zlikwidować w 100%. Musisz wziąć na klatę wszelkie zawahania i wątpliwości, po czym cierpliwie czekać na rozwój sytuacji. Czasami staniesz w obliczu wyborów, które będą nie tylko trudne, ale będą niosły ze sobą nieuniknione konsekwencje. Wtedy ani odpowiednio stawiane pytania ani rzut monetą nie będzie najbardziej właściwym rozwiązaniem. Podejmowanie decyzji, to coś co można wyćwiczyć jak każdą inną umiejętność. Warto więc rozwijać się w tej kwestii i w efekcie – podejmować mądre, intuicyjne wybory.