ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Moc pytań w życiu i coachingu

, Coaching



Nie ma wątpliwości, co do faktu, iż pytania w naszym życiu stanowią kluczową rolę. W coachingu jest to podstawowe narzędzie, poprzez które dochodzi się do sedna problemu i unaocznia pewne kwestie, które mają przyczynić się do rozwiązania. W tym wpisie chciałbym przedstawić chociaż w jakimś stopniu, potęgę i moc płynącą z zadawania odpowiednich pytań.

Potęga pytań

Jak myślisz, dlaczego konkretne pytania mogą być tak wiele zmienić? Okazuje się, że właściwie zadane pytanie może w jeden moment, rozwiać wiele problemów i nagromadzonych wątpliwości, które skaczą po naszej głowie, dopóki nie zastanowimy się nad tym wszystkim z pewnej odległości. Ludzie potrzebują pytań, aby nadać własnym myślom określony porządek. Coach, który stosuje odpowiedni zestaw pytań podczas sesji jest osobą, która daje możliwość klientowi zobaczenia swojego życia z lotu ptaka.

Wielu terapeutów, psychologów i coachów, po wielu latach swojej pracy dochodzi do wniosku, że najskuteczniejszym sposobem na to, aby komuś pomóc jest zwyczajne wysłuchanie klienta. Czyli wygląda to w zasadzie tak, że Kowalski przychodzi z pewnymi kwestiami, które go męczą i dostaje kilka konkretnych zagadnień od specjalisty, po czym zaczyna mówić o swoich problemach, jednocześnie nabierając przez to zdrowego dystansu do tych spraw. Po sesji, która w 95% dotyczyła jego odpowiedzi, którą przecież zawsze znał, podchodzi do specjalisty, ściska mu dłoń i mówi: “Uratował mi Pan życie! Dziękuję!”. Mogłoby się wydawać, że to troszkę groteskowy przykład, ale okazuje się że często tak właśnie wygląda to w rzeczywistości.

Czasami nawet jedno podręcznikowe pytanie coachingowe w stylu: “Co powstrzymuje Cię przed realizacją określonych celów?”, potrafi pokazać człowiekowi znacznie więcej niż on sam by przypuszczał. Co ciekawe, oczywiście tylko on zna odpowiedź na takie pytanie, coach występuje w takiej sytuacji jako postronny obserwator, który “na chłodno”, poprzez rozmowę, wydobywa z klienta otrzepane z niepotrzebnych emocji, zdystansowane podejście. Klient zyskuje przez to trzeźwe spojrzenie na całą sprawę, na którą może spojrzeć z innej perspektywy.

Emocje mieszające w głowie

Ciężar negatywnych emocji, które podczas trudniejszych sytuacji życiowych warunkują nasze działania i stany, często wypaczają realny obraz rzeczywistości. Zakochany po uszy chłopak może nie dostrzec, że jego obawy, pogłębiająca się zazdrość i nawarstwiające się kompleksy, tak naprawdę nie istnieją i są jedynie efektem nadmiaru określonych emocji. W relacji z realiami, nie potrafi on uzyskać odpowiedniego feedback’u czyli informacji zwrotnej, która powinna dać mu odpowiedź na to, jak powinien się zachowywać i jak działać, aby jego związek mógł się rozwijać i umacniać w zdrowych, optymalnych warunkach.

Podobne wnioski, można wyciągnąć z przykładu osoby, która idzie na trudny egzamin i oblewa go, nie dlatego że nie była dostatecznie dobrze przygotowana a dlatego, że po prostu nie poradziła sobie z ogromną dawką stresu, który tak na dobrą sprawę nie był uzasadniony. Problem pojawił się w momencie, gdy podchodzący do sprawdzianu człowiek, zaczął kultywować wizję porażki, z którą nie mógł się pogodzić, czując się dodatkowo niegodny zaliczenia. W efekcie dochodzi do ugięcia pod ciężarem negatywnych emocji, które przez takie myśli się wytworzyły i taplania się w nich, jak w grząskim błocie, z którego nie sposób się wydostać.

Zmień charakter swoich pytań

Wyobraź sobie, że szukasz odpowiedzi, która wiąże się z twoim problemem. Jeżeli szukasz jej jako ofiara lub twórca i “żywiciel” problemu, wątpliwe że znajdziesz jakąkolwiek solucję. Pogrążony w wielu negatywnych emocjach, nie masz możliwości zauważenia racjonalnego wyjścia, które zapewne istnieje, ale poza obszarem twoich pochłaniających uwagę myśli, ponieważ są one skupione tylko na Twojej osobie. To tak jakbyś chciał dolecieć na Księżyc, skupiając się tylko i wyłącznie na statku kosmicznym w którym podróżujesz, nie uwzględniając przy tym czynników zewnętrznych, jak i samego toru lotu. W taki sposób będziesz tylko dryfował, zanurzony w przestrzeni kosmicznej i nigdy nie dotrzesz na ten metaforyczny księżyc, czyli analogicznie nie znajdziesz solucji problemu.

Jeśli skupisz się na celu i odstawisz wewnętrzny natłok emocji na bok, masz szansę na jasną odpowiedź. Polecam przekierowanie wektora uwagi z: “Dlaczego jest tak źle i strasznie?” na: “Co mogę zrobić, żeby było lepiej?”. Taki rodzaj zapytania buduje lepszą świadomość, przez co zauważanie właściwych rozwiązań przychodzi do nas częściej. Nawet, gdy jesteśmy pochłonięci innymi sprawami życia codziennego, podświadomie cały czas będziemy szukać odpowiedzi na pytanie, które sobie wcześniej zadaliśmy. W ten sposób nasz mózg aktywnie będzie szukał strategii radzenia sobie z problemem. Za każdym razem nie mogę przestać się dziwić, gdy po zadaniu sobie odpowiednich pytań dochodzę do wniosku: “Jak mogłem być tak ślepy i nie zauważać tego rozwiązania?!”. Tak to działa.