ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Czy siła woli jest potrzebna, aby schudnąć?

, Psychologia



Siła woli to coś, co odróżnia nas od zwierząt. Wszyscy się z nią rodzimy, ale wydaje się, że niektórzy korzystają z niej częściej. I rzeczywiście jest tak, że nie każdy człowiek jest tytanem i każde zobowiązanie realizuje. I kiedy mówi się o odchudzaniu lub diecie, to właśnie w „braku silnej woli” upatruje się swych srogich porażek związanych ze zmianą nawyków żywieniowych. Czy słusznie?

Tajemnicza siła

Jeśli szukać siły woli w naszym mózgu, to znajdziemy ją w korze przedczołowej, czyli tej części, która odpowiada za wyższe funkcje, którymi dysponuje gatunek ludzki. Pies nie umie sobie pomyśleć dla przykładu: „Hmmm…, zostawię sobie tę przepyszną kość na później, bo teraz mam jeszcze suchą karmę do zjedzenia”.

Możemy czuć się wyróżnieni, że zostaliśmy ewolucyjnie uposażeni w dar, który pozwala nam w jakimś stopniu kontrolować nasze zachowania. Z drugiej strony, jeśli się na tym głębiej zastanowić – dlaczego tak wiele osób ma problem z regularnymi ćwiczeniami, przestrzeganiem diety i siedzeniem w wyprostowanej pozycji przy biurku?

We wcześniejszych artykułach pisałem co nieco nt. mechanizmów działania samokontroli. Chciałbym jednak wrócić do modelu, który przedstawia siłę woli, jako coś, co spala się na przestrzeni dnia (poprzez nasze decyzje, wysiłek, stawianie oporu, radzenie sobie ze stresem). Siła woli istnieje, umożliwia nam działania, które są warte zachodu w perspektywie długoterminowej, ale z jakichś tajemniczych powodów często nie mamy w sobie jej wystarczająco dużo, aby np. zrzucić kilka kilogramów na diecie.

Czego możemy nauczyć się od Oprah?

Oprah Winfrey. Mój Panie, ileż razy ta kobieta chudła i wracała do swojej „pierwotnej” wagi. Miała (i ma) wokół siebie gromadę dietetyków, trenerów personalnych, psychologów odżywiania. Wisi nad nią również ogromna presja. Andrzej z klatki B, gdy nie zmieści się w portki, nikt tego nie zauważy (oprócz Krystyny rzecz jasna, jego ukochanej żony).

Tymczasem gwiazda pokroju Oprah jest na świeczniku każdego dnia i setki tysięcy ludzi obserwuje jej formę. Mimo to cały czas zdarza się jej przytyć. Dlaczego tak się dzieje, skoro w innych obszarach funkcjonowania znana prezenterka radzi sobie świetnie, wykorzystując siłę woli?

Teraz napiszę zdanie, które może wprawić Cię w osłupienie, ale czasem trzeba przełknąć prawdę, choćby była bolesna i niewygodna:

Aby nie jeść, osoba na diecie potrzebuje siły woli.
Aby mieć siłę woli, osoba na diecie musi jeść.

Szok? Okej, zaraz wszystko sobie wyjaśnimy.

Paliwo siły woli

Okazuje się, że „paliwem” siły woli jest glukoza, czyli cukier. Nie wchodząc w szczegóły związane z neurotransmiterami – podniesienie poziomu cukru we krwi skutkuje wzmocnieniem samokontroli. Można dzięki temu domyślić się, dlaczego ludzie, którzy potrafią całkiem skutecznie sobie radzić z karierą, nauką i zarabianiem pieniędzy, mają problemy z trzymaniem linii.

Nasz mózg jest przebrzydłym sknerą, jeśli chodzi o wydatkowanie energii. Jemu się musi wszystko zgadzać, zupełnie jak w banku. I dlatego rano, kiedy nasze zasoby siły woli są zregenerowane, czujemy, że damy radę jeść zdrowo do wieczora i w międzyczasie wystąpić w „Tańcu z gwiazdami” u boku Rafała Maseraka. Jednak z każdą godziną, kolejnymi stresami dnia codziennego i podejmowanymi decyzjami – tracimy tę energię. I właśnie wtedy mózg zaczyna oszczędzać, bo żeby utrzymać wysoki poziom samokontroli, potrzebuje dużych nakładów sił.

Czy to oznacza, że reklama Snickersa – „I jedziesz dalej!” – nabiera nowego znaczenia? Tak. Z drugiej strony nagłe skoki cukru na dłuższą metę nie są dla naszego organizmu w żadnym wymiarze korzystne! Sama dieta ma również duże znaczenie – warto jeść pokarmy o niskim indeksie glikemicznym, żeby ten cukier tak gwałtownie nie skakał i uwalniał energię dla naszego mózgu w sposób stopniowy. Są też suplementy wspierające pracę kory przedczołowej oraz proste treningi siły woli, o których pisałem więcej w poprzednich wpisach.

Trudno schudnąć, wiedząc, że paliwem samokontroli jest cukier, ale właśnie w świadomości tego faktu należy upatrywać swojej szansy. Istnieje wiele metod i tricków, które wspomagają proces odchudzania, tym też zajmują się profesjonalnie psychodietetycy i inni specjaliści.

W skrócie chodzi o to, żeby siły woli zanadto nie nadwyrężać, postarać się unikać pokus, zaplanować sobie posiłki i… nie być dla siebie zbyt krytycznym! Bo każdy powinien dać sobie prawo, co jakiś czas oczywiście, zjeść coś, co nie miało się w buzi znaleźć. Badania pokazały, że kobiety, które odczuwają wyrzuty sumienia po zjedzeniu czegoś nadprogramowego, wikłają się później w negatywne stany emocjonalne, a to skutkuje niższą samokontrolą, w efekcie czego jedzą jeszcze więcej. Podsumowując – potrzebujesz siły woli, aby schudnąć, ale musisz nauczyć się, jak z niej korzystać.