
Życie jest na tyle złożonym doświadczeniem, że nie raz stajemy przed sytuacją, której w danym czasie rozwiązać nie sposób. Bywa bowiem tak, iż dochodzimy do momentu, w którym daliśmy z siebie wszystko a pożądanych rezultatów, jak nie było – tak nie ma. Siła i cierpliwość też się skończyła niczym kariera Andrzeja Gołoty – co w takiej sytuacji możemy zrobić? W dzisiejszym wpisie dowiesz się o sztuce odpuszczania – wyjaśnię czemu czasami warto dać sobie z czymś spokój i dlaczego niejednokrotnie może to być dla nas zbawienne.
Bezcelowość walki
Gdy bez opamiętania uczepisz się pewnej rzeczy, brnąc w to dalej, mimo iż nie widzisz żadnych rezultatów – zaczynasz walczyć. Ta bezproduktywna walka wynika często z potrzeby udowodnienia sobie samemu, że jak już na coś się decyduję i wkładam w to swoją energię, to musi się to udać: “że niby ja nie dam rady??”. Oczywiście takie bezmyślne kierowanie się w ślepy zaułek, może generować się również z presji, jaką wywiera na nas otoczenie. W tego rodzaju sytuacjach, nie potrafimy na chłodno ocenić, że coś jest bardzo trudne do wykonania w danym momencie bądź w ogóle jest niewykonalne, choć wcześniej założyliśmy, że po prostu da się coś zrobić i cel jest osiągalny.
Najwięcej walki wynika z pewnością, z wspomnianej już presji otoczenia. Martwimy się opinią osób, przed którymi zobowiązaliśmy się coś uczynić, albo przedwcześnie chwaliliśmy się – “jakie to wspaniałe plany” wkrótce zrealizujemy. Dlatego tak ważną rzeczą jest wzbranianie się przed nadmiernym afiszowaniem się w temacie swoich celów, szczególnie wśród zwykłych znajomych. Schemat jest prosty – jeżeli powinie Ci się noga lub z różnych względów coś się po prostu nie uda, zawsze będziesz czuł ciężar swoich zamierzeń ulokowanych w głowach innych, którzy zazwyczaj dążą do tego, abyś minął się z sukcesem i aby mogli triumfalnie pocieszyć się w duchu, że jednak Ci się nie udało, przez co oni mogą dalej wierzyć w swoją iluzję pod tytułem: “Nie robię nic a i tak w niczym nie jestem gorszy od niego”.
Wszyscy jesteśmy egoistami, nie mówiąc o znajomych, z którymi zapewne wiele Cię nie łączy, a którzy mogą wywrzeć na Tobie ogromną presję. Więc jeżeli przejmujesz się opinią z zewnątrz i przez to nie potrafisz czasami odpuścić, robiąc coś na siłę – zastanów się czy warto rozmawiać o takich rzeczach z innymi ludźmi. Czasami nawet bliskie Ci osoby mogą na poziomie podświadomym pragnąć Twojej porażki.
Nie na wszystko masz wpływ
Zdarzają się dni, w które Twoja produktywność jest równa zeru i choćbyś bardzo się starał – nie możesz tego w danej chwili zmienić. Nie zawsze jesteś na tyle zdrowy, aby działać efektywnie. Nie zawsze masz czas na swoje plany i musisz załatwiać inne sprawy nie cierpiące zwłoki. Gdy pada deszcz nie możesz krzyknąć w stronę nieba: “Hej, Ty tam u góry! Może łaskawie zakręcisz kurek?!” i liczyć na to, że przestanie padać. Musisz pogodzić się z tym, że zmokniesz. To co chcę Ci przekazać, to świadomość, że pewne sprawy są i bardzo często będą poza Twoim zasięgiem. Nie masz na nie wpływu. Dlatego warto wiedzieć, że czasami najlepszą opcją jest pogodzenie się z porażką i wypuszczenie sytuacji.
Płyń z z nurtem życia
Jak pisałem we wcześniejszych materiałach – według mnie istnieje coś takiego, jak nurt życia. Splot najbardziej optymalnych dla Ciebie okoliczności. Kiedy upieramy się przy pewnych sprawach – płyniemy pod prąd tego nurtu. Kiedy nie masz już sił i nie widzisz rezultatów, nic Ci się w danej materii nie udaje i źle się z tym czujesz – to znak, że musisz obrać inną drogę i odpuścić. Zaufaj światu, nurt życia płynie odpowiednim torem, gdy wypuszczasz sytuację, którą wcześniej na siłę przetrzymywałeś niczym ptaka, który tłoczył się, zamknięty w Twoich dłoniach, nie mogąc wskazać Ci właściwych możliwości. Niech leci! Zapewne nie raz doświadczyłeś takiego zrządzenia losu – dopiero gdy o czymś zupełnie zapomniałeś i się na tym nie skupiałeś, to do Ciebie przyszło lub jakaś sytuacja samoistnie się rozwiązała. Wszystko to stało się, gdy już nie widziałeś żadnej nadziei, całkowicie odpuściłeś.
Usilnie starasz się spotkać się kogoś atrakcyjnego, z kim chciałbyś wejść w głębszą relację, ale nic nie wskazuje na to, że ktoś taki pojawi się na horyzoncie? Zostaw ten temat. Przestań szukać, skup się na sobie, dbaj o siebie i rozwijaj się. Desperacko czekasz na podwyżkę? Przekieruj swoją uwagę na samą pracę. Szukasz pomysłów i nie możesz ich znaleźć? Daj sobie czas i nie myśl o tym w ten sposób – po prostu doświadczaj. Wkrótce świat pokaże Ci możliwości, o których istnieniu nie miałeś nawet pojęcia. Czasami wystarczy odpuścić, aby do tego doszło.
Zrezygnuj z tłumaczeń i argumentów
Podobnie sprawa się ma w temacie kłótni. Kiedy zaczynasz z kimś walkę na słowa – zazwyczaj tracisz energię na udowodnienie swojej racji, co i tak skończy się fiaskiem. Jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje a prawda ma wiele twarzy i zawsze jest względna. Konflikty tego typu są iście bezsensowne – rzadko kiedy mamy taki argument, który zamyka buzię skłóconej z nami osobie.
Co należy zrobić, aby zażegnać konflikt? Odpuścić! Wystarczy przyznać rację drugiej stronie, której potrzeba tylko i wyłącznie poczucia własnej ważności. Zrezygnuj z walki i z pragnienia udowodnienia swoich uzasadnień a wygrasz. Bądź ponad kłótnią, wejdź w rolę nauczyciela, który zna metody na uciszenie swoich niesfornych uczniów. Nikt jeszcze nie wymyślił lepszego sposobu na zamykanie sporów.
Kiedy czujesz, że tracisz kontrolę nad swoimi zamierzeniami i nic się nie układa – zatrzymaj się. Po prostu odpuść. Zobacz całą sytuację z dystansu, określ swoje położenie i zredefiniuj plany, dając sobie czas. Może wyjście jest gdzie indziej? Daj światu trochę przestrzeni – często to właśnie on wie najlepiej, co jest dla Ciebie najkorzystniejsze.