ROZWÓJ OSOBISTY | PRAKTYCZNA PSYCHOLOGIA | RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Agresywne zarządzanie czasem

, Techniki i metody



Masz już dosyć ciągłych wyrzutów sumienia, wywołanych niezrealizowaniem założonych planów pod koniec każdego dnia? Techniki zarządzania czasem są bardzo pomocne, gdy okazuje się, że nie radzimy sobie z obowiązkami, których nie jesteśmy w stanie realizować w wyznaczonych terminach. Wśród nich jest pewien sposób, który w jeden tydzień może całkowicie zmienić Twoje podejście do działania, a Ty zaczniesz być efektywniejszy, niż kiedykolwiek wcześniej.

Agresywne nastawienie

Klucz tkwi w agresywnym podejściu do tematu zarządzania czasem. Wyobraź sobie, że czas jest Twoim przeciwnikiem w ringu. To czy z nim wygrasz zależy od tego, czy będziesz w stanie na tyle agresywnie i stanowczo atakować, aby skończyć walkę “przed czasem” (swoją drogą – wyszła z tego piękna metafora). W innym wypadku zawsze będziesz przegrywał, a Twoje niemrawe działania będą mijać się ze słowem efektywność, jak mija się z celem zabieranie deski do surfingu nad jezioro.

Najważniejsze w tym wszystkim jest Twoje podejście – aby z przytupem i dziką energią zacząć nowy dzień, musisz się do tego odpowiednio nastawić. Najlepiej zacząć to robić dzień wcześniej. Z pewnością pomogą teksty tego typu: “Jeśli jutro nie pójdziesz biegać, jesteś najbardziej leniwym bydlakiem na świecie”, “Załatwisz wszystkie zaległe sprawy związane z firmą, bo jeśli nie zrobisz tego teraz, nie zrobisz tego nigdy”, tudzież wymowne i zawsze motywujące: “Rusz w końcu dupę i zacznij działać!”.

Sam wiesz co rusza Twoje ego najbardziej. Przemów do niego w taki sposób, a zobaczysz, że ten mały wewnętrzny głosik zapragnie udowodnić, że się mylisz i twardo postanowi, że TRZEBA zacząć coś robić. Załóż sobie, że choćby nie wiadomo co się działo – i tak to zrobisz, ponieważ w przeciwnym wypadku nie będziesz miał czelności spojrzeć w lustro, gdy nadejdzie wieczór, a Ty będziesz musiał stanąć przed samym sobą i rozliczyć się z tego, czy rzeczywiście zrealizowałeś założone plany.

Wypisz swoje zadania i uwzględnij czas ich realizacji

Po tym jak odpowiednio się “naładujesz” agresywną, stanowczą energią – czas na standardowe spisanie swoich celów, które masz zamiar zrealizować w dniu jutrzejszym. Oprócz tego postaraj się zastanowić, ile czasu zajmie Ci realizacja każdego z tych zadań. Nie baw się w dokładne określanie tego “co do minuty”, wystarczy, że podzielisz czas na jednostki, gdzie 30 minut stanowi powiedzmy jedną kropkę. Dla przykładu – “Sprzątanie piwnicy – 1 kropka”, “Wizyta u okulisty – 2 kropki”, “Praca nad projektem – 4 kropki”.

Zamiast tego systemu, dobrym pomysłem jest również wypisanie godzin, w których zamierzasz zaczynać i kończyć coś robić. I oczywiście bezwzględne ich przestrzeganie. Zegarek, stoper lub minutnik może być w tej sytuacji czymś niezastąpionym. I jeszcze jedno – nie oszczędzaj się, ale bądź świadom, ile czasu zajmą Ci poszczególne rzeczy.

Ciężki tydzień zarządzania czasem

Ok – jesteśmy na etapie, w którym jesteś już tak agresywnie nastawiony do realizacji swoich planów, że na samą myśl o jutrzejszym koszeniu trawy w ogródku dostajesz piany w ustach. Spisałeś i ustaliłeś godziny lub jednostkowy czas na poszczególne zadania. Teraz cały wic polega na tym, aby utrzymać się w tym podobnym rygorze przez całe siedem dni. Niech to będzie najtwardsze postanowienie, jakie kiedykolwiek miałeś. Decydujesz, że przez bity tydzień będziesz egzekwować dosłownie wszystkie działania, które znajdą się na Twojej liście.

Co możesz poprzez to zyskać? Po pierwsze – wyobraź sobie, jak wiele zaległych spraw i obowiązków uda Ci się spełnić przez całe siedem dni. Po drugie – być może przez ten tydzień nie zyskasz wyrobionego nawyku zarządzania czasem, ale będzie to świetny start, aby faktycznie weszło Ci to w krew. Poza tym zauważ, że każde zadanie, którego będziesz musiał się podjąć po tym “agresywnym” okresie – nie będzie stanowić dla Ciebie wielkiego problemu, ponieważ przez ostatnie dni realizowanie Twoich planów odbywało się błyskawicznie i bez żadnych wymówek.

Opisywana metoda jest świetnym rozwiązaniem, gdy posiadasz już tyle zaległości, że nie masz innego wyjścia i musisz podjąć działanie. Oczywiście w każdym innym wypadku taka agresja i stanowczość może Ci pomóc w generalnej organizacji. Najtrudniejszy będzie pierwszy dzień, ale wiem z doświadczenia, że gdy zauważy się, jak efektywne jest to podejście – z chęcią idzie się za ciosem i z dalszą zapalczywością kontynuuje proces. Ważne by zorganizować się na tyle, żeby bez względu na okoliczności – agresywnie realizować każde zaplanowane zadanie.